Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

three |forever|

Taehyung zapukał do drzwi trenera, a zaraz otworzył mu Jeongguk, który był tylko w dresie, z którego wystawały bokserki oraz jeszcze na jego stopach widniały białe stopki.

Kim teraz mógł przypatrzeć się idealnym mięśniom starszego. Szerokie barki, umięśnione, żylaste ramiona i pełne zyl dłonie. Umięśniony tors, widoczne, mocne mięśnie brzucha oraz ostro podkreśloną linię V.

Młodszy uśmiechnął się do większego, który odwzajemnił uśmiech i przepuścił go w drzwiach, przegryzając wargę, gdy spojrzał na jego jędrne pośladki, które przez miesiąc zdążyły stać się jeszcze piękniejsze, a starszy klepnął go w tyłek, przez co chłopiec pisnął. Zdążyli się zaprzyjaźnić, więc niższy traktował to jako przyjacielski żarcik.

-Koo, mówiłem ci coś o tym! - starszy tylko wysłał mu całusa. - Uh, głupek. - mniejszy zachichotał i uśmiechnął się szeroko.

-I tak mnie kochasz. - gdy Gguk to powiedział, serduszko chłopca zabiło szybko.

-Tak... Idziemy ćwiczyć?

-Według mnie, twój tyłek i brzuch są już idealne.

-Ale ja chcę. Proooooooszę - gdy Tae zrobił szczenięce oczy, jasne było to, że Jeongguk nie umiał mu odmówić.

-Zgoda. - mruknął Jeon. - Ale dzisiaj połowę czasu ćwiczę ja, a ty będziesz mi jakoś utrudniał.

-Zgodaaaaaaaaaa. - dwudziestolatek wskoczył starszemu na barana. - Wio koniku! - zaśmiał się Kim, a Jeon mu zawtórował.

•••••••••••••••••••••••••

-Wybacz Yoongi moje spóźnienie. Gguk zaczął mnie łaskotać.

-Dobra, po prostu stań, bo przez ciebie spóźnię się na moją randkę. Dzisiaj mniej zdjęć porobimy.

-Okej. - chłopiec zaczął pozować, a Min robić zdjęcia.

•••••••••••••••••••••••••

-Jestem, Yoonnie! - starszy wyrobił się idealnie.

-W salonie, aniołku!

-W-wow... - młodszy widząc mały, okrągły stolik, z białym, długim obrusem, dwa białe krzesła, świeczkę na środku, pysznie wyglądające, ulubione danie Jimina i Yoongiego z bukietem czerwonych róż, wiedział, że tego wieczoru nigdy nie zapomni.

-Są dla ciebie. - mruknął gardłowo Min, dając chłopcu kwiatki, który podziękował oraz pocałował go w podziękowaniu.

-Poczekaj chwilkę, wsadzę je do wazonu, oppa. - zachichotał chłopiec, gdy starszy położył dłoń na jego biodrze, a gdy wrócił, zaczęli jeść i żywo rozmawiać. - Co to za okazja? Znaczy... To miłe, że to zrobiłeś, ale ostatnio tak oficjalnie było, gdy spytałeś mnie o chodzenie, więc...

-Poczekaj cierpliwie do końca kolacji, a się dowiesz, różyczko. - chłopiec zarumienił się i przytaknął. Gdy skończyli jeść, Jimin popił wszystko winem, a Yoongi sięgnął do swojej kieszeni. - Różyczko... Zastanawiałem się nad tym długo i... - starszy wstał i klęknął przed młodszym, otwierając czerwone pudełeczko. - Zechciałbyś być już mój na zawsze?

-Tak! - pisnął chłopiec i popłakał się, gdy Min wsunął mu pierścionek na pulchny paluszek. Przypieczętowali to pocałunkiem.

-Chciałbyś wić się pode mną pierwszy raz jako mój narzeczony? - mruknął starszy, biorąc niższego na ręce, tak, aby ten oplótł go nogami w pasie.

-Bardzo chętnie, Yoonnie.

•••••••••••••••••••••••••

Rano, Jimin obudził się wtulony w tors swojego narzeczonego. Obydwoje byli nadzy, a kołdra zakrywała tylko jędrne pośladki Jeona i krocze Mina.

Chłopiec uśmiechnął się na wspomnienie wczorajszej nocy. Starali się o dzidzię, a Jimin miał wielką nadzieję, że się udało, w końcu starszy doszedł w nim z siedem razy, przez co tyłek młodszego ubolewał, ale to nic z tym co zrobili po pijaku. To było dziesięć rund, później Jimin nie mógł siedzieć przez dwa dni, tylko leżał, bo chodzenie bolało, tak jak siedzenie.

-Hej, kochanie. - Min pocałował nagiego chłopca, który odwzajemnił gest z szerokim uśmiechem.

-Hej, mój przyszły mężu. - zachichotał mniejszy i objął starszego ramionami wokół szyi, a następnie przegryzł wargę.

-Jak się spało?

-Wspaniale. Jak zawsze zresztą - niższy spojrzał niewinnie na fotografa.

-Zrobiłbym ci sesję nago z rana, ale nie chce mi się iść po aparat.

-Pójdź po aparat, to później dostaniesz nagrodę, ale dopiero na wieczór. - mruknął seksownie chłopiec, a Min niemalże pobiegł, przez co Jimin zachichotał. To zawsze działa.

•••••••••••••••••••••••••

-Zakryj się lekko kołderką i spójrz na mnie niewinnie - powiedział starszy, a gdy młodszy zrobił to, o co go Min poprosił, ten zaczął cykać kolejne fotki. - Zdejmij kołdrę, połóż się na brzuszku i leciutko się wypnij, okej? - chłopiec chętnie wykonał polecenie, lubił, gdy Yoongi robił mu sesje; szczególnie nagie. - Dobra, tyle starczy.

-Chodź już do łóżeczka, poleżymy troszkę i posprzątamy tak o 15, bo później na wieczór jadę się spotkać z Tea*. - powiedział dwudziestolatek, rozkładając szeroko ramiona.

[*błąd specjalny]

-Okej, maluchu.

a/n dzisiaj taki krótszy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro