prologue |give me his...|
-Chim, gdzieś ty wyrobił ten tyłek? Zawsze miałeś niezły, ale teraz jest coraz lepszy... - powiedział Tae.
-Mój brat to trener personalny, mówiłem ci! Tak mnie słuchasz! - pisnął Jimin i dał kusańca młodszemu o parę miesięcy chłopcu.
-Czemu nigdy go w sumie nie poznałem?
-Rodzice go cisnęli, wysyłali go do szkół z internatem w Seulu, bo przecież mieszkaliśmy w Busan, a później w Daegu... Jakoże on jest starszy nacisk padł na niego, chcociaż też nie chciał, żeby cisnęli mnie... Kocham go całym sercem, mogę zadzwonić w nocy, jak ty nie odbierasz i powiedzieć co mi leży na serduszku... Raz nawet zrezygnował z randki, bo wylądowałem w szpitalu, ciągle się mijaliście, dlatego zawsze się śmiałem, jeden wyszedł; zaraz wszedł drugi. - zachichotał Jeon.
-To musiałobyć zabawne... Dasz mi jego Instagrama, Twittera, cokolwiek?
-Masz jego Twittera, Taeś.
a/n macie prolog, a wystartujemy jak będę miała chociaż 10 rozdziałów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro