Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

perfect


               Stała w pokoju ubrana jedynie w czarną bieliznę. Wpatrywała się w swoje odbicie w lustrze i ocierała łzy spływające po jej policzkach.

Ponownie spojrzała na swoje ciało. Wszystkie dziewczyny dookoła niej miały idealne ciała. Wszystkie jej przyjaciółki również. Elisa, Ronnie, Mackenzie... Wszystkie były szczupłe. A ona... Nie. Miały duże piersi i idealne tyłki — wszystko, czego mogłaby chcieć dziewczyna.

Otarła mokry policzek, kiedy usłyszała, jak drzwi się otwierają i wchodzi przez nie Lucas.

Zauważył ją, więc odrzucił walizki i kurtkę na podłogę, a następnie zamknął za sobą drzwi. Uśmiechnął się do niej, ale kiedy tylko spojrzał na jej twarz w lustrze, zmarszczył brwi.

Savannah go zignorowała i wypchnęła biust do przodu, by mieć idealną sylwetkę, jednak to nie podziałało, więc zaczęła szlochać.

Lucas jedynie pokręcił głową i umieścił swoje dłonie dookoła jej talii, opierając brodę na jej ramieniu, następnie zaczynając wpatrywać się w jej odbicie w lustrze.

— Wow. Jesteś piękna — powiedział, przytulając ją mocniej i delikatnie całując jej szyję. Spojrzał w odbicie i się uśmiechnął.

— Zamknij się, Lucas — zawołała, odpychając go od siebie. Tym razem nie chciała jego litości.

Z westchnieniem chłopak złapał za jej dłoń i odkręcił ją w swoim kierunku, patrząc jej głęboko w oczy.

— Wiem, co robisz, Savannah. Tylko się dołujesz — powiedział, a dziewczyna otarła łzy, pociągając nosem.

— Nie wyglądam jak one, Lucas. Nie wyglądam jak te supermodelki w gazetach! Wyglądam okropnie. Jestem gruba, brzydka i nienawidzę tego, jak wyglądam! — krzyknęła, ale Lucas nie przytulił jej ani nie zaczął pocieszać, jak się spodziewała. Zamiast tego skinął głową.

— Masz rację — powiedział, a blondynka podniosła na niego wzrok. — Nie wyglądasz jak te modelki. Wiesz dlaczego? Bo ty jesteś prawdziwa. Masz prawdziwe krągłości, prawdziwe piersi, prawdziwy tyłek... Wszystko w tobie jest prawdziwe! I jeśli chcesz wydać tysiące dolarów na operacje, żeby wyglądać jak plastikowa lalka, tak, jak te dziewczyny w gazetach, to proszę, ale to nie jest piękne. To, jak wyglądasz teraz i jaka jesteś, jest najpiękniejsze. Jesteś idealna.

Jego dłoń sięgnęła policzka dziewczyny, by otrzeć spływającą po nim łzę. Dziewczyna już nie płakała, a zamiast tego się uśmiechała. Podeszła bliżej Lucasa i oplotła wokół niego swoje ramiona. Brunet zrobił to samo, a następnie ucałował czubek jej głowy, delikatnie czochrając jej włosy.

— Kocham cię — wyszeptała Savannah i spojrzała na niego.

Odeszła w bok i ponownie obejrzała się w lustrze, jednak tym razem zrobiła to z uśmiechem.

— Jestem prawdziwa — powiedziała sobie, a Lucas stanął za nią, splatając ich palce razem. Uniósł kąciki ust w górę i skinął głową.

— Jesteś naprawdę piękna — oznajmił, a ona zerknęła na niego i zaczęła się zastanawiać, czym zasłużyła sobie na takiego cudownego chłopaka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro