Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zapowiada się długi rok...

Wstałam i poszłam się ogarnąć po wczorajszym wylewie łez. Zobaczyłam czy nikogo nie ma na korytarzu i poszłam do łazienki, biorąc jakieś ciuchy na zmianę. Znów zasnęłam w normalnych ubraniach. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w białą bluzkę, zieloną koszule, jeansy i założyłam wisiorek, który zdjęłam przed kąpielą. Poszłam do pokoju spakować się, bo dziś miałam iść znowu do szkoły. był wtorek, więc miałam osiem lekcji. Ostatni był Wolontariat, na który chodziłam z Papugą i Leniwcem. W końcu zobaczę moją ekipę na żywo. One zapewne będą się pytać o wszystko. Spakowałam też słownik angielsko-woski. Wzięłam plecak na ramię, nie przyzwyczaiłam się do ciężaru, więc się lekko ugięłam i wyszłam z pokoju, kierując się do jadalni.Uff... nikogo tam nie było. Zrobiłam sobie śniadanie,ale wolałam je zjeść w drodze do szkoły. Wyszłam z domu i skierowałam się do gimnazjum. Po drodze podziobała mnie trochę po twarzy sowa, ale to nic.  Kiedy już weszłam, przeprałam się i poszam pod salę zaczęłam uczyć się włoskiego. Na początek wzięłam coś typu takiego: Część, dzień dobry, dobry wieczór, do widzenia, miło było cię poznać itp. Miałam słuchawki na uszach,k bo słuchałam muzyki (Logika). Nagle poczułam dotyk na ramieniu i się wzdrygnęłam. To była moja przyjaciółka Ania, a obok niej Julka. Ucieszyły się na mój widok, bo mnie przytuliły.

-Możecie mnie nie dusić?   

- Nie bo jeszcze zginiesz od kogoś innego.- Powiedział Sokół

-Już go zabiłam. Myślisz, że dlaczego wróciłam.

-No też prawda. Ale czegoś nam nie mówisz. Gadaj.- rzekła Papuga.

- Musiałam zerwać z Nico. Bogowie zabronili mi mieć chłopaka ze względu na obowiązki.- odpowiedziałam ze łzą w oku.

- O jak mi przykro. Jakich obowiązków? I jeszcze czegoś nam nie mówisz.

Pokazałam  im prawy nad garstek i powiedziałam:

- Obowiązek jeźdźcy smoka. Mam bronić trzech światów. Śmiertelników, czyli wasz,  Bogów i Smoków. A nie powiedziałam o tym, że rodzice zabronili mi już jechać do obozu. Mój brat, miłość mojego życia i przyjaciele mnie już nie zobaczą, a ja ich.

- Przykro mi znowu. Twoje życie to koszmar. Ale masz jeszcze naszą ekipę.- Odezwał się w końcu Sokół.

Nagle zadzwonił dzwonek, a nasza "przecudowna" klasa zebrała się pod klasą. Dowiedzieliśmy się, że pani Solska od historii, którą mamy pierwszą, zachorowała i mamy iść na świetlicę. Podczas sprawdzania listy obecności wszystkie oczy zwróciły się na mnie gdy pani przeczytała:

-Jodie Blue.

-Jestem.- powiedziałam podnosząc prawą rękę i ogółem wstając.

-A co panience się stało w policzek? I w rękę?- rzekła spoglądając na mnie z... troską?

-No bo wyjechałam do Włoch na dwa tygodnie i mnie porwali.- wymyślałam na szybko.- Jeden z nich przypalił mi rękę, a drugi miał nóż i podczas ucieczki rozciął mi policzek.- Poczułam wzrok każdego na sobie.

- O boże! Złapali tych porywaczy?

- Tak spokojnie proszę pani. Już nikogo nie skrzywdzą. 

- Dobrze. Proszę siadać.

Usiadłam jak mi kazano i zaczęłam uczyć się włoskiego. O dziwo szybko się nauczyłam. Przejrzałam tylko i już umiałam. To jest dziwne. nagle ktoś rzucił mi karteczkę. Rozwinęłam i przeczytałam z trudem. 

ZAPROSZENIE!

Z chęcią zapraszam Cię Jodie Blue z osobą towarzyszącą na imprezę z okazji ukończenia drugiej klasy gimnazjum. Odbędzie się wieczorem po zakończeniu roku szkolnego u Pawła. Zaczyna się o 19:00, Ale radzę przyjść wcześniej!

Dezy

i teraz pytanie. Kim jest Dezy? Zanim nagle zniknęłam nie chodził tu żaden Dezy. Obróciłam się i zobaczyłam bruneta z zielonymi oczami. Skądś go kojarzyłam. Ha! Wiedziałam, że go kojarzę. To jest syn Hekate i grupowy domku. Ale co on robi u mnie w szkole? Zapytam się go potem. 

- Co dostałaś?- Zapytała papuga, która siedziała obok mnie.

- Zaproszenie na imprezę  osobą towarzyszącą, która odbędzie się dopiero po zakończeniu roku. Po co mi to dali? A wy macie takie?

- Nie- odpowiedziały chórem.

- Czyli,  nie idę.

- Idziesz i zabierasz ze sobą Nico.- Powiedziała głosem nieznszącym sprzeciwu.- Zrozumiano?

-Dobra.

Schowałam zaproszenie do kieszeni i pomyślałam jakby to wyglądało. Ja z Nic na imprezie. On zapewne by znowu nie wytrzymał i mnie pocałował na oczach wszystkich. I każdy by gadał, że ich Niebiańskość* ma chłopaka. Zastanawiałam się też, dlaczego mnie zaprosili. Najmniej popularną dziewczynę w szkole. Z mich rozmyślań wyciągnął mnie wlatujący przez drzwi... Skoczek z listem, z obozu?

-Hej mały. Pokarz co tam masz.

- Co panienka robi z tą sową?- Czyli tak widzą Skoczka. Okej.

- Proszę pani. To jest sowia poczta. Obiecuję, że odczytam list na przerwie. 

Kiwnęła głową i zostawiła mnie w spokoju. Odpięłam list z nogi, a mój kochany smoczek wskoczył mi na ramie. Czekałam na ten dzwonek zbawienia wieczność, ale kiedy w końcu zadzwonił, dosłownie, wybiegłam z sali.Siadłam obok sali, gdzie powinnam mieć następną lekcje. Rozwinęłam karteczkę, która była od Pecy'ego napisana po grecku i przeczytałam:

Hej siostro. Mam dla Cibie złe wieści. wyjeżdżam na misję za niedługo i nie będę mógł pisać. Ale może Nico będzie Ci zdawał relację z obozu. Pisz jak tam pierwszy dzień. Trudno było?

Szybko wyciągnęłam karteczkę i długopis z plecaka, i zaczęłam pisać:

Hej Glonomożdżku. Nie za dużo tych misji? U mnie jest koszmar! Rodzice zabronili mi jechać znowu na obóz. A do tego pierwszy raz dostałam zaproszenie na imprezę. A tak w ogóle to przekaż im wszystkim pozdrowienia. I nie martwcie się o mnie. I tak przyjadę. Najwyżej ucieknę. A i przekaż Nico, że chcę iść z nim na imprezę w czerwcu. Nie piszcie do mnie rano! ja chodzę do szkoły, a nie chce żeby ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę z sową (bo tak widzą Skoczka) na ramieniu! A i co robi tu grupowy domku Hekate? Do zobaczenia.

Zwinęłam kartkę i przywiązałam ją do nogi Skoczka. On rozwinął skrzydła i poleciał. Nagle poczułam dotknięcie na ramieniu. Obejrzałam się i zobaczyłam Dezyderego, który usiadł obok mnie na podłodze. 

-Nieźle kłamiesz. Ale czemu akurat Włochy? -zapytał.

- Pierwsze co mi przyszło do głowy. A po za tym co ty tu robisz? Dlaczego nie jesteś w obozie? I może najważniejsze pytanie. Dlaczego mnie zaprosiłeś na imprezę? I od kiedy tu jesteś?

- Nie jestem w obozie, bo mam Cię pilnować. Zaprosiłem Cię na imprezę, bo jesteś sławna? Bynajmniej w świecie bogów i smoków. Jestem tu od tygodnia. I masz dziwną klasę.

- Jak bym nie wiedziała.

- A co z tym czarnoksiężnikiem?

- Zabiłam go. A on rozciął mi policzek.

-Dezy! Co ty z nią robisz?! Weź chodź do nas, bo jej faza na mitologię przejdzie na Ciebie!- Nakrzyczał na niego nasz kochany Paweł. Mam nadzieję, że wyczuliście ten sarkazm. 

- Zaraz przyjdę.- odpowiedział po czym zwrócił się do mnie.- A ty uważaj. Przyciągasz więcej potworów niż Ci się zdaje.

- Dzięki za pocieszenie. Pa.

-Pa.- powiedział po czym odszedł w stronę chłopaków.

Szczerza mówiąc zapowiada się dziwny rok szkolny, a raczej druga połowa. Dwóch herosów w jednym miejscu to chyba za dużo, nie?  

***************************************************************************************************

Przepraszam, że dopiero dziś wstawiam, ale nie miałam wczoraj zbytnio czasu, no wiecie lekcje i w ogóle. Jeszcze kolega zrobił ze mnie współwłaściciela na team speak. ;(  Jak chcecie ze mną pogadać to mogę wam podać potem ip :P I tak, to już jest koniec! Za niedługo pojawi się następny "tom" :D Do zobaczenia! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro