,,Indyjska laleczka"
Była piękna,
Szpeciła ją jedna łza,
Która spływała po policzku,
A potem stukała o bark.
Miała na sobie sari,
Białe jak pędzące chmury.
Chociaż nikogo nie opłakiwała,
To wcale się nie uśmiechała.
Przypominała mi posąg,
Tajemniczy, który się nie rusza.
Albo stare drzewo,
Zrośnięte z trawą.
Chciałam podejść, o coś zapytać,
Ale jej smutek mnie przerażał.
Po chwili usłyszałam wyraz,
Jedno słowo z jej różowych ust.
Powiedziała: ,,Żyje"
Ale nic po za tym.
Chyba nikt nie usłyszał
Tego wartościowego słowa.
Ale ja czułam, że ona żyje,
Że jest naprawdę piękną laleczką.
Nie wiem, jednak co było dalej,
Gdyż wróciłam do domu.
Choć widziałam tę dziewczynę potem wiele razy,
Nie rozmawiałam z nią.
Powiedziała, że żyje,
Tak, abym tylko ja to usłyszała,
Więc ona żyje,
I nie wiem co ją zabije.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro