Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

„W okowach ognia"

„W okowach ognia” – recenzja

Witam! Tak, dobrze widzicie. Moje futro jest całe w  piachu. I mam spalony nos. To wszystko dlatego, że Kot z Cheshire był na pustyni! A konkretniej w pustynnym mieście-państwie Urih. O tym za moment.

Kiedy poproszono mnie o wykonanie tej recenzji, zmrużyłam swoje kocie ślepia. Opowieść zapowiadała się wspaniale. Od razu latarenka radości rozbłysła nad moją głową, ponieważ autorka zdecydowała się opisać własną mitologię. Pozwólcie, że przybliżę wam nieco fabułę (ale tylko trochę!), żebym nie rozpływała się nad kompletnie nieznaną wam historią.

Miasta-państwa są cztery, a każde pod patronatem boga żywiołu. Miasto ognia, Urih, podporządkowało sobie pozostałe, ponieważ ich patronką jest bogini wojny, Rakeha, a więc walka jest odpowiednikiem oddawania jej czci. Rakehianie szczególną nienawiścią pałają do Olmian, obywateli miasta wody. Nie cierpią ich, zresztą z wzajemnością.

Głowną bohaterką jest młoda dziewczyna, Ahira. W jej mieście panuje brutalna i bardzo staroświecka zasada „kobieta jest własnością mężczyzny”. Przed ślubem dama należy do ojca, po zawarciu małżeństwa przechodzi pod pieczę męża. Ahirze nie podoba się ten obyczaj. Jest feniksem, niezależnym, wojowniczym ptakiem o ognistym temperamencie.

Tyle wam wystarczy, a niecierpliwcy zachwyceni fabułą już mogą przejść do czytania u _kolyber_ 🙂

Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki wprowadzono czytelnika w zwyczaje panujące w świecie przedstawionym (jeżeli chcecie się przekonać, w jaki konkretnie, musicie poczytać, ponieważ moje wyjaśnienie zawierałoby spojler). Są skomplikowane, dla każdego miasta inne. Wszystko jest złożone i spójne, co jest ważne zarówno dla fabuły, jak i dla odbiorcy opowieści. Akcja nie ustaje w swoim szybkim biegu, właściwie cały czas coś się dzieje. Nie sposób poprzestać na jednym rozdziale. Autorce udało się uzyskać efekt „Jeszcze tylko jeden rozdział…”, za co szczerze ją podziwiam.

Kot całym sercem wkręcił się w historię. Kreacja bohaterów na najwyższym poziomie, różnorodność charakterów sprawiły, że nieustannie pozostawałam tuż obok protagonistów. Emocje żywe i autentyczne. Ból rozstania, niepewność przygody, szok i oburzenie przy odkrywaniu mrocznych sekretów - to jest to, czego poszukuję w takich powieściach.

Recenzja nie składa się jednakże z samej fabuły. Jeżeli chodzi o stronę techniczną, to jest parę elementów, które mogłyby być lepsze. Kot krytycznym miauknięciem radzi przyjrzeć się przecinkom. Trochę zaburzają tempo czytania. Dialogi są za to zapisane dobrze, nie doszukałam się wielu błędów stylistycznych. Pojedyncze zdania wydają się być odrobinę chaotyczne, ale w pełni wynagradza to akcja. Mówię poważnie. Serio. Naprawdę.

Opisy niezwykle trafne, pozwoliły bez trudu wyobrazić sobie miasto. Odnalazłam się w tych uliczkach i w pustynnym klimacie. Cieszę się także, że nie zapomniałaś o przejmującym chłodzie, który w nocy zakrada się w najcieplejsze rejony świata. Podoba mi się też fakt, że wszystko kręci się wokół bogów. Wszystko otoczone cudownie brutalnymi zwyczajami. Po prostu poezja (zapisana prozą, żeby nie było)! Kot jest bardzo zadowolony.

Wrażenie po przeczytaniu? Kot chce jeszcze! I to dużo! Z prawdziwą przyjemnością będę kontynuować lekturę tej powieści, i to nie są czcze słowa, przysięgam na głowę Kapelusznika! (Na własną głowę Kot nie przysięga, ponieważ już raz ją stracił i okazało się, że jednak nie robi mu to krzywdy).

No dobrze, punktacja, bo jeszcze o niej zapomnę, pozostając oczarowaną fantastycznym pomysłem autorki.

Punktacja:
○ fabuła 9 pkt
○ kreacja bohaterów 9 pkt
○ ortografia i interpunkcja 5 pkt
○ technika 7 pkt
○ spójność tekstu 7 pkt
○ kreacja świata przedstawionego 7 pkt (ogromne, wykrzyczane i dopieszczone 7 pkt)

Suma: 44/48 pkt

Do zobaczenia w kolejnej recenzji, moi drodzy

I tak oto po krótkiej chwili widzicie tylko powiewający w oddali czubek ogona oraz irytujący, oślepiająco biały uśmiech.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro