Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

„Bez żadnych zasad"

Miłość... kto nie chciałby jej kiedyś doświadczyć? Spotkać tą wymarzoną drugą połówkę, przeżyć wielkie uniesienia, poczuć żar szaleństwa i namiętności...  chociaż wiele osób zapomina, że te głębokie emocje często łączą się również z żalem, tęsknotą i cierpieniem...

Dzisiaj pora na „Bez żadnych zasad” autorstwa Nathlies

Trafiamy do Nowego Jorku, gdzie Chloe rozpoczyna studia. Prędko zaprzyjaźnia się ze swoją nową współlokatorką Aylyn i jej przyjacielem Zackiem. Niedługo potem jej losy krzyżują się z tajemniczym blondynem Matteo... Chloe nie przepada za nim, irytują ją jego bezczelne zachowanie. Matt natomiast ma pewną słabość do dziewczyny. Proponuje jej grę – mają udawać parę zakochanych. Przegrywa ten, kto pierwszy zakocha się w przeciwniku. Wszystkie chwyty dozwolone. Chloe przystaje na układ. Tylko nikt się nie spodziewał, że rywalizacja i ukrywanie swoich własnych uczuć tak bardzo zbliży do siebie tych młodych ludzi... Przy okazji wychodzi na jaw, że Matteo nie jest zwykłym kobieciarzem... pod tą maską skrywa się coś więcej – mroczne tajemnice. Nie inaczej jest z Chloe, która okazuje się nie być grzeczną dziewczynką i potrafi całkiem nieźle namieszać, raniąc chłopaka. Czy mroczne tajemnice przeszkodzą im w związku? I jaki wpływ na jej życie będzie miał znienawidzony przez Matta Scott Lewis?

Byłam pewna, że temat miłości spotkałam już w każdym wydaniu. Bad boy i słodka niewinna dziewczynka, bad girl i bad boy, dziewczyna zakochana w bracie najlepszej przyjaciółki, czy przyjacielu swojego brata, miłość niedostępna, miłość tragiczna... ach, można wymieniać bez końca.

Nie spodziewałam się jednak, że ktoś może wpaść na pomysł, aby z miłości zrobić swego rodzaju grę... Naprawdę miło mnie to zaskoczyło, bo spodziewałam się kolejnego tandetnego romansu, gdzie całą fabułę można przewidzieć po kilku rozdziałach. W tym wypadku o czymś takim nie było nawet mowy! Autorka całkowicie wyszła poza schemat, konfrontując nas z pełną zaskoczeń zwodniczą rozgrywką.

Początek fabuły nie jest nie wiadomo jak oryginalny, takich historii jest wiele, piękna dziewczyna przyjeżdża do wielkiego miasta na studia, chcąc rozpocząć nowe życie – i niedługo potem przypadkiem poznaje przystojnego chłopaka. Wybroniło się to dlatego, że Chloe nie zachowała się jak typowa bohaterka romansu, zamiast wzdychać do nieznajomego i kontemplować jego nieziemskie piękno (pomijając oczy, którymi faktycznie się zachwycała :) ) staje się po prostu pyskata. Ale później widać, że autorka myślała nieszablonowo, wprowadzając nietuzinkowe sytuacje i zwroty akcji. I ostatecznie dostałam coś, czego się zupełnie nie spodziewałam, dramatyczne romanse, zemsty... brak słów, coś cudownego!

Osobiście moje uczucia względem Chloe są dość chłodne, ale jestem pod wrażeniem sposobu, w jaki autorka ją wykreowała. Z jednej strony bezczelna, wredna i chłodna, jednak pod kryje się pełna wrażliwości i namiętności dziewczyna, której bolesne wydarzenia z przeszłości pozostawiły dotkliwe rany w sercu. Na początku jest oziębła w stosunku do Matta, wręcz bezczelna, jednak mam wrażenie, że ma do niego jakąś słabość.

Matt... kolejny osobnik o mrocznej przeszłości. Wydaje się być typem kobieciarza, któremu w głowie tylko jedno... wiadomo co :) Bawi się uczuciami dziewczyn, w tym również Chloe. Ale i on potrafi być czułym i wrażliwym mężczyzną, troskliwym i opiekuńczym. Potrafi otworzyć się i pokazać swoje prawdziwe uczucia. Mimo wszystko to chyba moja ulubiona postać :)

Już od pierwszych części miałam wrażenie, że czytam powieść jakiejś doświadczonej pisarki, która ma za sobą dziesiątki wydanych książek i uznanie na całym świecie. Tutaj właściwie nie ma się do czego przyczepić. Ilość epitetów, bogaty zasób słownictwa i środków językowych uplastycznia nam tekst i tworzy z niego prawdziwe arcydzieło. Styl pisania, mimo że prosty, jest bardzo przyjemny i wygodny dla czytelnika.

Nie dopatrzyłam się żadnych błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, podobnie jak i błędów językowych i stylistycznych. Czasami jednak niektóre słowa „sklejały” się ze sobą, gdzieś tam pouciekały spacje, ale wiadomo, to kwestia przeoczenia.

Punktacja:
fabuła: 10 pkt
kreacja bohaterów: 10 pkt
styl: 7 pkt
technika: 7 pkt
spójność tekstu: 7 pkt
kreacja świata przedstawionego : 7 pkt
Ogółem: 48/48 pkt

Osobiście namawiałabym do wydania książki. Po kilku poprawkach mogłaby to być faktycznie niezła powieść dla nastolatek. Cóż, ode mnie to chyba tyle. Dużo dobrego dla autorki Nathlies

~-Infinitte-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro