„Pozytywka, czyli magnetyzm serca"
Bonjour, kochani! Z tej strony po raz kolejny -Infinitte- i znowu zabieram Was w podróż do przeszłości :) Tym razem będzie to osiemnastowieczna Europa, a mowa oczywiście o książce autorstwa -awanturnica „Pozytywka, czyli magnetyzm serca”.
Jest to fanfiction na podstawie lektury szkolnej - „Lalki” Bolesława Prusa. Od razu na samym początku muszę pochwalić za pomysł i oryginalność – raczej niewiele osób lubi lektury, dlatego bardzo cieszy mnie obecność takiej książki na Wattpadzie.
Lądujemy w roku 1880 w Krakowie. To właśnie tu poznajemy naszą bohaterkę – Teofilę Jagodzińską należącą do możnego krakowskiego rodu. Nie dogaduje się z rodziną, która próbuje wydać ją za mąż, dlatego wykorzystując okazję, ucieka. Dociera do Warszawy, aby odebrać spadek po ciotce. Właśnie wtedy postanawia spełnić swoje największe marzenie – otworzyć własny sklep kosmetyczny. Dokonuje tego wraz z dwoma wspólnikami – Suzinem i panem Wokulskim.
W międzyczasie zapoznajemy się także z Izabelą Łęcką, byłą arystokratką, należącą do klasztoru szarytek. Jest nieszczęśliwa, cierpi, pragnie wrócić do dawnego luksusowego życia. Ostatecznie porzuca habit. Niedługo potem jej losy krzyżują się z losami panny Teofili i Wokulskiego...
Do panny Jagodzińskiej wracają wspomnienia z przeszłości, po spotkaniu z Emilem Jancewiczem, z którym niegdyś miała wziąć ślub. Przenosimy się do czasów młodości naszej bohaterki i zapoznajemy się z jej młodszym wcieleniem, a także nastoletnim Emilem. Dowiadujemy się także, dlaczego Teofila tak bardzo chciała założyć swój własny sklep.
Sama fabuła jest bardzo przyjemna. Nie wieje nudą, znajdujemy tu nagłe zwroty akcji, intrygi, zdarzenia, które trzymają w napięciu. Ale nie brakuje także opisów życia codziennego, mieszkańców miast, ich zachowań. Książka jest w trakcie pisania, dlatego z niecierpliwością oczekuję dalszych rozdziałów, aby zobaczyć, jak zakończy się ta historia.
Chciałabym poświęcić trochę czasu bohaterom. Po pierwsze, Teofila Jagodzińska. Jestem pełna podziwu dla autorki za stworzenie tak unikatowej postaci. Sprzeciwia się rodzicom, nie zamierza wychodzić za mąż tylko dla pieniędzy. Chce podążać za marzeniami, nie zważając na to, czy otwieranie sklepu przystoi jej stanowi społecznemu. Jest kobietą niezależną, nieprzejmującą się opinią innych. Niestety, jest nieco naiwna, co widać w jej relacji z kuzynem Leopoldem, który chce ja uwieść, a następnie przejąć majątek po ciotce. Kobieta ulega jego urokowi, dopóki nie zjawia się pan Wokulski. Między nimi zaczyna nawiązywać się więź bliskości... a może nawet romans?
Ciekawą postacią jest również pan Wokulski, występujący również w oryginalnej „Lalce”. Tajemniczy mężczyzna, którego uważano za zmarłego pojawia się nagle w Warszawie w towarzystwie Suzina. Jest zafascynowany nową znajomą, panną Teofilą. Widać pewną opiekuńczość w jego postępowaniu, gdy kobieta upija się. Jest nią onieśmielony, ale z biegiem czasu to uczucie znika.
Bardzo podoba mi się wykreowanie książkowego świata. Autorka ze szczegółami przedstawia nam miejsca, w których akurat przebywa bohaterka, krajobrazy, który widzi podróżując. Opis Krakowa czy Warszawy z tamtejszych czasów to po prostu majstersztyk, szanuję za to!
Bardzo mnie cieszy, że cała książka jest wpisana w ten dziewiętnastowieczny nastrój. Sposób wysławiania się bohaterów, ich zachowanie, mentalność, kostiumy, pasują do opisanej epoki. To sprawia, że całość jest bardzo autentyczna.
Uwielbiam styl, w jakim została napisana książka. Nie ma wrażenia, że książka jest napisana „na siłę”, wręcz przeciwnie, widać tu lekkość pióra, a czytanie sprawia wielką przyjemność. Miło było także zauważyć kilka humorystycznych wątków, które zdecydowanie urozmaicają historię.
Nie mam zastrzeżeń co do interpunkcji i ortografii. W jednym miejscu zauważyłam jedynie powtórzenie fragmentu tekstu, jakby został przez przypadek skopiowany, ale jak najbardziej rozumiem, niedopatrzenie. Ach, no i ten jeden błąd „promieniała radością”, nie „promieniowała”. Ale to by było na tyle, jeśli chodzi o takie nieścisłości :)
Punktacja:
fabuła: 8 pkt
kreacja bohaterów: 9 pkt
styl pisania: 7 pkt
technika: 6 pkt
spójność tekstu: 7 pkt
kreacja świata przedstawionego: 6 pkt
Ogółem: 43/48 pkt
Książka bardzo mi się podobała. Niektóre wątki mogą być dla trochę niejasne, mówię tu o osobach, które jeszcze „Lalki” nie miały okazji przeczytać, ale nie przeszkadza to aż tak bardzo w czytaniu. No i mamy tu kolejny dowód na to, że spotkania z historią wcale nie są nudne :)
Au revoir!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro