Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

„Asshole"

Bonjour à tous! Z tej strony -Infinitte- , która przychodzi do Was z recenzją kolejnej książki. Dzisiaj pod lupę weźmiemy kolejne fanfiction, a zarazem romans - „Asshole" autorstwa Rosaventorum . A zatem do dzieła!

Fabuła toczy się głównie wokół Blake, głównej bohaterki i zarazem menedżerki kolejnej z postaci - Andy'ego Biersacka. Mężczyzna od pierwszego wejrzenia zadurza się w Blake, jednak jego miłość jest czysto fizyczna: nie obchodzi go jej dusza, jej osobowość, skupia się tylko na perfekcyjnym wyglądzie Blake. A przynajmniej do czasu, później to uczucie staje się głębsze, a postrzeganie Blake przez mężczyznę nie jest tak płytkie, jak na początku. Mimo że chłopak wie, że dziewczyna jest zajęta, nie odpuszcza i próbuje ją poderwać na wszelkie możliwe sposoby. Blake natomiast ma świadomość, że Andy jest człowiekiem, który na każdą noc znajduje sobie nową dziewczynę i toczy walkę z coraz to większą sympatią do niego.

Nie czytam zbyt często romansów, większość z nich raczej nie trafia w mój gust, ale ten mi się całkiem podobał. Fabuła toczyła się wartko i nie nużyła czytelnika. Niespodziewane zwroty akcji i decyzje bohaterów często mnie zaskakiwały. Bardzo spodobał mi się pomysł zatrudnienia Blake jako menedżerki Andy'ego, ponieważ to sprawia, że ich relacja nie wydaje się sztuczna. Cóż, jedynym minusem jest tutaj wielokrotnie powielany schemat na Wattpadzie, odtwarzany na wszelkie możliwe sposoby, czyli miłość bad boya i grzecznej dziewczyny. Mimo wszystko, trochę brakuje oryginalności w tej kwestii. Podoba mi się natomiast żywa akcja, dynamiczne przemieszczanie się bohaterów z miejsca na miejsce, ich naturalnie opisane czynności. Także za to masz duży plus.

Dużą zaletą tej książki jest również kreacja bohaterów. Podoba mi się przedstawienie Biersacka - jest typem bad boya; pali, pije... nie jest to jednak wykreowane na siłę, a jego zachowania i reakcje są bardzo naturalne, odpowiednie do zaistniałej sytuacji. Minusem jest wspomniane wcześniej zrobienie z Andy'ego stereotypowego bad boya. Takich postaci na Wattpadzie jest mnóstwo, często pojawiają się w romansach. Na szczęście wyróżnia go spośród nich ta naturalność, z jaką został wykreowany. Dodatkowo zostajemy również zapoznani z jego wrażliwszą, bardziej emocjonalną stroną. Dalej mamy Blake. Na początku zastanawiałam się, czy nie będzie to postać pokroju Mary Sue, jednak kolejne rozdziały na szczęście wykluczyły tę możliwość. Dziewczyna, mimo że jest rozsądna, inteligentna i powszechnie uważana za ładną, ma też swoje wady. Przede wszystkim widać jej wewnętrzną walkę odnośnie uczucia do Andy'ego. Ciągnie ją do niego coraz bardziej, mimo że podejrzewa, że będzie dla chłopaka tylko kolejną zabawką. W dalszych częściach okazuje się, że jej przeszłość kryje bolesne tajemnice, a Blake nadal cierpi, mimo upływu czasu. Trafnie są tutaj opisane emocje bohaterów, bardzo realistycznie, co pozwala poznać bohatera bardziej ze strony emocjonalnej. Dobrze został także przedstawiony Will, chłopak Blake. Jego obsesyjna chęć posiadania wszystkiego na wyłączność utrudnia życie Blake, a przede wszystkim jest przeszkodą w relacji dziewczyny z Andy'm. Nie chodzi tu nawet o relację romantyczną, ale po prostu tę zawodową. Osobiście go nie polubiłam, więc tutaj można zapisać kolejny plus - granie na uczuciach czytelnika.

Bardzo dużą zaletą jest pisanie książki w narracji pierwszoosobowej, co umożliwia nam bliższe zapoznanie się z bohaterem, zaprzyjaźnienie się z narratorem, poznanie jego osobowości. Mocną stroną jest także obecny tutaj czas teraźniejszy, który dodaje nam dynamizmu, ale, co odnotowałam z wielką radością, nie ma tutaj mieszania czasów, co czasami zdarza się w tekstach tworzonych w taki sposób. Podoba mi się również pisanie z perspektywy różnych bohaterów, raz z perspektywy Blake, raz z perspektywy Andy'ego. Wprowadza to trochę zamieszania (oczywiście w pozytywnym sensie!) i dodatkowo urozmaica akcję.

Chciałabym jednak skupić się na zapisie znaków typograficznych. Otóż w całym tekście zostały zastosowane dywizy zamiast pauz, ewentualnie półpauz. Dywizów używamy do przenoszenia części wyrazu do kolejnej linijki lub, w tym przypadku, już jako łącznika, do łączenia znaków, jak sama jego nazwa wskazuje. W dialogach używa się zazwyczaj pauz, chociaż spotkałam się również z wersją, że można stosować również półpauzy, w każdym razie - stosowanie dywizów na pewno jest błędne i warto byłoby to zmienić :) I jeszcze jedna taka moja uwaga - może warto byłoby pomyśleć nad oddzielaniem poszczególnych akapitów enterem? Wprawdzie w książkach papierowych takiego zabiegu się nie stosuje, w przeciwieństwie do książek na Wattpadzie, gdzie jest to bardzo popularne. Brak tych przerw między akapitami nie jest oczywiście błędem, ale wpływa na komfort czytania, przypuszczam, że większość czytelników przyzwyczajona jest do tekstów, gdzie akapity są pooddzielane. Również sam tekst podzielony w ten sposób wygląda po prostu bardziej schludnie i przejrzyście.

Bardzo podoba mi się styl pisania autorki - jest konkretny, nie widać tu zbędnego przeciągania i niepotrzebnego lania wody. Widać tutaj pewną dozę doświadczenia i obeznania z pisaniem, co jest kolejnym atutem tej książki i oczywiście samej autorki tego dzieła :) Natomiast chciałabym tu zwrócić uwagę na zapis liczebników - zazwyczaj lepiej one wyglądają w postaci słownej, zwłaszcza jeśli chodzi o podawanie godziny, tutaj były zapisane w postaci cyfr. Liczb można użyć, gdy mamy do czynienia z większymi liczebnikami i ich słowna wersja byłaby niekomfortowa dla czytelnika.

Co do ortografii i interpunkcji, nie mam tutaj większych zastrzeżeń, zdarzały się wprawdzie pojedyncze błędy interpunkcyjne, ale było ich naprawdę niewiele. Podobnie ma się sprawa z błędami ortograficznymi, na dwadzieścia rozdziałów znalazłam raptem jeden taki błąd. Tak więc jest dobrze :)

Nie mam również powodów, aby doczepić się do spójności tekstu, zdarzenia są ze sobą logicznie powiązane, następują po sobie konsekwentnie. Widać, że akcja jest doskonale przemyślana pod tym względem.

Podoba mi się kreacja książkowego świata; całe otoczenie jest opisane i przedstawione ze wszelkimi szczegółami, więc czytelnik nie ma problemu z wyobrażeniem sobie miejsc, w których rozgrywa się akcja. Dużą zaletą jest również opisywanie codziennych zajęć i zwracanie uwagi na czynności wykonywane przez postaci, głównie ma to miejsce w dialogach. Bohater nie tylko mówi, wzdycha, krzyczy, często jest tutaj również wskazana czynność, którą wykonuje w tym momencie. Dodaje to realizmu fabule, a także poszerza obraz ich codzienności.

Przejdźmy zatem do wyczekiwanej zapewne punktacji :)
fabuła: 8 pkt
kreacja bohaterów: 8 pkt
styl pisania: 6 pkt
technika: 5 pkt
spójność tekstu: 7 pkt
kreacja świata przedstawionego: 7 pkt
Ogółem: 41/48 pkt

Moja osobista opinia? Cóż, muszę przyznać, że książka mi się spodobała, mimo że dzieła tego typu raczej nie trafiają w moje gusta, głównie właśnie z powodu powielania tego schematu „bad boya". Ale „Asshole" czytało się naprawdę bardzo przyjemnie.

Trzymajcie się ciepło i zdrowo! A autorce życzę dużo weny i powodzenia w dalszym pisaniu!

Au revoir!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro