Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,,Patrz tylko na mnie"

Włącz muzykę dla lepszych wrażeń :)

Odgłos łyżew sunących po lodzie wypełniał subtelnie puste pomieszczenie. Jedyną osobą zakłócającą niezmąconą ciszę był czarnowłosy chłopak, sam na sam z mroźną taflą. Kosmyki jego włosów powiewały lekko z każdym wykonywanym ruchem . Na jego twarzy można było dostrzec wyraźne skupienie, pomieszane ze smutkiem i zrezygnowaniem. Japończyk już od dłuższego czasu ćwiczył jeden element układu, którego mimo wysiłku nie udało mu się opanować .

Znów pełny nadziei szykował się do skoku, przyspieszył wybijając się w górę, jednak jego ciało z cichym łoskotem uderzyło o lód. Yuri jęknął. Nie miał siły podnieść się z tafli, czuł nieznośne pieczenie w kącikach oczu. Samotna łza spłynęła mu po policzku opadając na parkiet, a zaraz po niej podążyły za nią kolejne. Przenikliwy chłód oplatał jego chuderlawe ciało, powodując u niego nieprzyjemne dreszcze. Chłopak po dłuższej chwili stracił poczucie czasu, nie wiedział ile spędził w tej pozycji, lecz jego dres był doszczętnie przemoknięty, a on sam był zziębnięty do granic możliwości .

Z transu wyrwał go dopiero delikatny dotyk na ramieniu. To Victor zmartwiony dłuższą nieobecnością ucznia postanowił go odszukać. Yuri wyglądał żałośnie, jego oczy czerwone i opuchnięte od płaczu wywołały w Rosjaninie fale troski.

Nikiforov przyciągnął go do siebie, mocno przytulając, by choć trochę móc go ogrzać. Katsuki wtulił się w niego, łaknąc jak najwięcej zbawiennego ciepła. Jednak to nie wystarczyło, by pokonać jego znużenie. Po paru chwilach brunet osunął się bezwładnie w ramionach trenera.

                              ***

Yuri otworzył oczy, pierwsze co zobaczył to twarz śpiącego Victora zaledwie kilka centymetrów od własnej twarzy. Zamarł w bezruchu, wzdychając cichutko z zachwytu, jego serce przyśpieszyło, pokrywając twarz niechcianym rumieńcem. Chłopak wpatrywał się tak długo w swojego trenera, dopóki ten nie zaczął spoglądać na niego spod firanki srebrzystych rzęs uśmiechając się przy tym czule.

- Yuri, tak się cieszę, że się obudziłeś- szepnął, przytulając chłopaka. Wtulił nos w jego czarne włosy wdychając ich cudowny zapach. Yuri próbował objąć umysłem zaistniałą sytuację, leżał w łóżku Victora z Victorem, który na dodatek go przytulał . Nie chciał jednak wyrywać się z jego uścisku, zauważył, że jest wręcz przeciwnie, nawet mu się to podobało.

Ciepło bijące od Rosjanina wraz z jego zapachem wprowadzały Yuri'ego w stan upojenia. Przez chwilę zapragnął nawet, aby to chwila mogła trwać wiecznie.

- Ale Yuri, powiedz dlaczego tak desperacko chcesz nauczyć się Salchowa ? - kontynuował. Japończyk posmutniał, powód dla którego tak się starał był tuż przed jego nosem. Chciał, aby Victor był z niego dumny, chciał czuć ciepło jego uścisku . Znów poczuł jak jego oczy stają się wilgotne. Łzy znów spływały po jego policzkach mocząc koszulkę Rosjanina.

- ććśś..spokojnie, Yuri nie płacz, wszystko będzie dobrze. - Zapewniał, sunąc w uspokajającym geście dłonią po plecach chłopaka.

Yuri bił się z myślami rozważając wszystkie za i przeciw.

- Powodem dla którego tak bardzo się staram jesteś ty ... chce żebyś był ze mnie dumny.. chce żebyś uśmiechał się do mnie... chcę...- zamilkł. Czego tak naprawdę chciał? Czym było uczucie, które kiełkowało w jego sercu?

- Yuuri, ale ja jestem z Ciebie dumny, kocham patrzeć jak jeździsz na łyżwach. - Na słowo "Kocham" serce chłopaka zabiło szybciej, jednak to nie było to ,,kocham" które pragnął usłyszeć.

- A co jeśli nie o takie kocham mi chodzi? - Szepnął najciszej jak potrafił.

Victor powoli odsunął Katsukiego od siebie. Chłopak poczuł strach.

A co jeśli Rosjanin go wyśmieje ?

Srebrnowłosy jednak nie zrobił tego, w zamian za to ujął w swoje dłonie twarz Japończyka gładząc ją delikatnie, tak jakby obawiał się, że jego uczeń rozleci się na milion kawałeczków. Uśmiechnął się promiennie, po czym musnął lekko ustami wargi Yuriego.

- Kocham cię Yuri- wyznał nie dając mu czasu na odpowiedź. Korzystając z oszołomienia chłopaka, wpił się ponownie w jego wargi, jednak tym razem całując go o wiele łapczywiej i namiętniej. Wsunął ukradkiem język do jego ust pieszcząc ich wnętrze. Yuri sapnął cichutko z zadowolenia.

Usta Victora były cudowne, niebywale miękkie i delikatne.

Czuł jak jego ciało przenikają przyjemne dreszcze rozgrzewając go aż po koniuszki palców.
Rosjanin pozwolił sobie na o wiele więcej, jego ręka powędrowała pod materiał koszulki Yuriego badając każdy nawet najmniejszy kawałeczek jego skóry. Victor westchnął z zachwytu czując miękkość i delikatność skóry chłopaka. Jego lekko wyrzeźbiony brzuch i lekko wystające kości biodrowe doprowadzały go do szaleństwa. Otarł się o niego wydobywając z jego ust stłumiony jęk.

Katsuki dyszał ciężko w jego usta. Srebrnowłosy nie mogąc się powstrzymać pozbył się koszulki bruneta, a zaraz potem także jego spodni. Teraz tuż pod niż leżał Yuri w prawie całej okazałości wijąc się z rozkoszy.

- Śliczny.. mój eros-  Victor miał ochotę pożreć chłopaka niczym drapieżnik swoją ofiarę. Swoje pocałunki przeniósł na szyję bruneta muskając ustami jego rozgrzaną skórę, podgryzając ją raz za razem. Znaczył mokrą ścieżkę przez cały tors Katsukiego, aż po linię jego bokserek pod którymi rysowała się pokaźna wypukłość.

Yuri zadrżał czując dotyk w okolicach podbrzusza. W przypływie emocji wplótł palce we włosy Nikifrova przyciągając go do łapczywego pocałunku. Rosjanin lekko zaskoczony tym gestem odwzajemnił pocałunek, jednocześnie wsuwając swoją zimną dłoń pod bieliznę bruneta, zaciskając ją na jego męskości.

- Victor.... niee. . - W chłopaku pojawił się cień wątpliwości, który został jednak stłumiony kolejnym pocałunkiem. Rytmiczny ruch ręki srebrnowłosego zaczął odbierać mu umiejętność trzeźwego myślenia. Victor podniósł się nieznacznie na łokciu, by móc obserwować twarz chłopaka, gdy ten był bliski orgazmu.

-Vic... ja zaraz.... nnnn.. - brunet nie zdążył dokończyć gdyż fala rozkoszy zalała jego ciało brudząc rękę Victora białawą cieczą. Rosjanin zadowolony ze swoich poczynań wyjął rękę z jego bokserek, w perwersyjny sposób zlizując płyn ze swoich palców.
Yuri widząc to zakrył twarz dłońmi wstydząc się poczynań swojego trenera. Jego oddech nadal był nierówny, a ciało mocno rozgrzane.

- Yuuuri, patrz na mnie chce widzieć twoją twarz. - Victor odciągnął ręce Katuskiego od jego twarzy mino lekkiego protestu z jego strony . Yuri mógł teraz przyjrzeć się uważniej Rosjaninowi. Zauważył, że jego oddech jest on wiele cięższy niż zazwyczaj, a w jego oczach tlą się iskierki niemal namacalnego podniecenia. Nagle sam zapragnął dotknąć Victora w taki sam sposób jak on dotykał jego. Wiedział, że Rosjanin nie potrzebował już niczego więcej niż dotyku w tamtym miejscu, dlatego bez zbędnych ceregieli wpakował rękę w jego spodnie. Srebrnowłosy sapnął z zaskoczenia, nie spodziewając się tego, ze strony Yuriego.

Katsuki zacisnął niespodziewanie mocniej rękę na jego członku pochylając się nad nim powoli. Z lubieżnym uśmiechem zamarł kilka centymetrów od twarzy Rosjanina. Ich ciepłe oddechy zlewały się w jeden.

- Victor, masz patrzeć tylko i wyłącznie na mnie, dla ciebie jestem tylko ja. - Szepnął chłopak, stanowczo patrząc w jego oczy. Nie wiedział skąd miał odwagę, by zdobyć się na taką rzecz jak ta. Lecz naprawdę pragnął mieć Nikifrova tylko dla siebie. Nie chciał pozostawiać pomiędzy nimi niedomówień.

- Jestem tylko twój Yuri - zapewnił go Victor uśmiechając się figlarnie.
Japończyk nie potrzebował już niczego więcej, ponowił subtelne ruchy ręką prowadząc Victora do spełnienia.

                              ***

Odgłos łyżew sunących po lodzie znów wypełniał lodowisko. Jednak tym razem Yuri nie był tu sam. Jego osobie uważnie przyglądał się Victor opierając się nonszalancko o barierkę. Katsuki ćwiczył już dłuższy czas, ale tym razem nie czuł zmęczenia. Podjechał powoli do Victora z nieodgadnionym uśmiechem na twarzy.

- Chce Ci coś pokazać- oznajmił.

- Co takiego?- Zdziwił się Rosjanin.

- Zobaczysz, ale najpierw muszę uzupełnić energię. - W tym celu chłopak przybliżył się do Rosjanina stykając się z nim czołem. Spojrzał stanowczo w jego oczy.

- Nie odrywaj ode mnie wzroku ani na chwilę - szepnął muskając przelotnie usta Nikifrova, po czym odjechał w stronę środka lodowiska.

Victor patrzył jak zahipnotyzowany na chłopaka, który właśnie wykonywał jeden z układów. Jego ruchy ociekały seksapilem powodując niemy zachwyt w oczach Rosjanina. Nie mógł oderwać od niego wzroku.
Wstrzymał oddech oczarowany idealnym wykonaniem poczwórnego Salchowa przez Yuriego.

- Perfect ! Jesteś idealny!
Mój mały seksowny Japończyk. - Victor był pod wrażeniem tego jak Yuri zmienił się pod jego wpływem. Uwielbiał go takiego. Nie, nie uwielbiał. On go kochał.

---------------
Yo :D Mam nadzieję, że choć trochę się podobały te moje wypociny. Jeśli tak to podaruj mi gwiazdkę :P

P.s Ostatnia scena pisana pod wpływem 6 odcinka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro