Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28. Friends forver and always

- To chyba najlepszy czas, żeby ci powiedzieć - powtarza gdy wychodzimy z baru. Jest zdenerwowany, ale to zrozumiałe. Dziwie się tylko, że nie krzyczy, nie przeklina, nie wyzywa mnie, zniosłabym to. Cholera zasłużyłam na to.

- O czym? - pytam tak cicho, że nie wiem czy mnie słyszy.

- Pamiętasz tą dziewczynę, która zdradziłem- kiwam głową.

- Jest tutaj, studiuję.

- Wpadliśmy na siebie ostatnio i..

- Co jest z nami nie tak? - pyta pierwszy.

- Jak z idealnej pary znaleźliśmy się w tym miejscu? - to pytanie mógł zadać każdy z nas jednak robię to ja.

- Nie wiem, ale Sharon przepraszam - do cholery!

- Ty mnie przepraszasz! - krzycz do niego, bo to jest aż śmieszne.

- Mój były zaśpiewał ci właśnie piosenkę o zdradzie!

- Ale to prawda, co? Kurwa jak mogłem się wcześniej nie zorientować! - on jest wściekły, ja jestem wściekła, obydwoje jesteśmy zakochani w kimś innym.

- Przepraszam - mówimy równocześnie.

- Wiesz, ze kurwa powinienem na ciebie krzyczeć? - powinien czuć się upokorzony, tak jak ja.

- Ale czujesz ulgę.

- Dokładnie tak, kurwa.
- Jak długo? - pytam go.

- Była u nas w mieszkaniu. To Mandy - pamiętam ją. Przyszła ze Scarlett, Luke też wtedy tam był. Robiliśmy to pod własnymi nosami, ale byliśmy tak zajęci swoimi zdradami, że żadne z nas nic nie zauważyło.

- Dlaczego nam nie wyszło? - pytam, naprawdę szukając odpowiedzi.

- Chyba brakowało tego czegoś, co jest nie do opisania słowami - potrafię opisać wszystko, co czuję do Luka, szczególnie nienawiść.

- Albo nie zamknęliśmy przeszłości - albo na nowo ją otworzyliśmy. Jakie to znaczenie?

- Pomogłeś mi, Chris.

- Wiesz Sharon, że ty też? Dzięki tobie poczułem, że świat stoi przede mną otworem.

- Co będzie z wami? - pytam pierwsza.

- Nie wiem, musimy ogarnąć przeszłość i to kim ty dla mnie byłaś - mam dokładnie ten sam problem.

- A co z panem wszystko za wszelką cenę? - te słowa idealnie go opisują

- Nie umiem mu ufać - a po tym, co dzisiaj zrobił. To była moja rzecz do powiedzenia!

- Dziwne, co? Obydwoje siebie zdradziliśmy i rozmawiamy o tym - przytulam się do niego, a on oddaje uścisk.

- Dziękuje - szepcze w jego pierś.

- Nigdy nie zapominaj jak cudowna jesteś - uśmiecham się, mimo wszystko.

- A ty, że twój fundusz powierniczy nie ma wpływu na to kim jesteś.

- Myślisz że możemy się przyjaźnić?
- Sądzę, że tak - mocniej mnie obejmuje.

- Widzę twojego złego wilka - szepcze.

- Jestem na niego bardziej zła niż na ciebie, chodźmy stąd - i to właśnie robimy. Zostawiamy go, pozbywając się resztek zaufania.

- Sharon! - Znam ten głos i w tym momencie jestem na niego tak wściekła, że mało mnie to obchodzi.

- Mimo wszystko obracam się do niego, ale wiem, że mam za swoimi plecami Chrisa. O dziwo to sprawia, że czuję się bezpiecznie.

- Co? Wychodzę.

- Z nim? - Jego zdziwienie jest warte milion dolarów.

- Tak

- przecież... - Uśmiecham się do niego.

- Ja ci wybaczyłam, prawda? - Wiem, że to co zrobiłam jest poniżej pasa, ale to co on zrobił należało do mnie i nie przed pieprzonym tłumem.

- Wybierasz go?

- On wybrał mnie - i z tą myślą go zostawiam.

- Chodź, Sharon - obejmuje mnie ramieniem i ruszamy do mojego mieszkania. Przez następne dwie godziny opowiadamy sobie o swojej przeszłości i swoich eks, którzy w przyszłości może staną się naszymi obecnymi partnerami. Właściwie w wypadku Chrisa jest to oczywiste, gorzej ze mną.

- Ja też byłem tchórzem

- Tak naprawdę Tylko Luke się nim nie okazał.

- To śmieszne jak on bardzo cie kocha a wcale się do tego nie przyznaje - Luke przyznaje się tylko do wygranych i tak bardzo jak chciałabym nią być, jego wygrana może okazać się moją zgubą.

- Gówno prawda - upijam kolejny łyk wina, a Chris w końcu pali papierosa. Tak to nasza noc, alkohol i papierosy. W końcu jesteśmy czyści i zarazem brudne rozumiecie ironię?

- Chce poznać Mandy jako twoją dziewczynę! - on poznał Luka jako dupka i tak pewnie zostanie.

- Nie ma problemu

- Ty też jesteś popieprzony - mocno mnie do siebie przytula i tak właśnie zasypiamy po raz ostatni. Z czystymi kartami w swoich objęciach, wiedząc, że nie ma między nami żadnego muru, a jedynie przyszłość że wspaniała przyjaźnią.

****
Zdrada Chrisa nie ma ummiejszac zdradzie Sharon. To pokazuje po prostu jak bardzo nieodpowiedni dla siebie byli i, że łączyła ich chęć zapomnienia o przyłoszlosci.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro