Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

JUU (epilog)

Yuri POV

- Claude - zaczęłam, odsuwając się przy tym od niego. - Ja... Nie jestem w stanie Ci tego wytłumaczyć - przyznałam.

- Kocham cię i sprawię, że odwzajemnisz moje uczucia. - demon przyciągnął mnie do siebie.

Nasze twarze dzieliły milimetry, a ja nie czułam nic oprócz obrzydzenia i nienawiści. Demon chciał mnie pocałować, ale nagle poczułam jak ktoś pociąga mnie do tyłu i obejmuje swoimi silnymi ramionami. Spojrzałam w górę i zobaczyłam... Urie?! Co on tu robi?! Zresztą... To nie ważne!

- Nie słyszałeś co mówi?! Zostaw ją, albo ja Ci w tym pomogę! - jeszcze nigdy Urie nie był napełniony aż taką wielką złością. Boje się co z tego wyniknie.

- Nie wtrącaj się Urie! - warknął brunet.

Claude chciał wyrwać mnie z objęć Uriego, ale nagle

- Yuri! - podbiegli do mnie Ciel, Masami i... Alois?!

- Claude! Możesz mi wyjaśnić co robiłeś w mojej rezydencji?! - Alois spojrzał gniewnie na swojego lokaja.

- To on... Claude! Okłamałeś mnie! Powiedziałeś, że Alois się zgodził, podczas gdy on nie miał o niczym pojęcia! - wydarłam się na Faustusa, a ten się tylko uśmiechnął.

- Ja nigdy nie pozwoliłbym mu na aż tak wielką samowolkę - przyznał Alois. - Claude! Masz się opanować, to rozkaz! -

- Wybacz paniczu, ale to panicza nie dotyczy. -

O nie! Skoro Claude nie słucha mawet Aloisa to w takim razie... kogo posłucha?

- Claude! Widzę, że do Ciebie przemówi tylko jedno. - Urie oddał mnie w ramiona Shikiego, a on sam wyjął miecz.

Nie! To nie może się źle skończyć! Nie chce nikogo stracić, a tym bardziej Uriego! On był ze mną przez najgorsze lata mojego życia. On... Musi żyć! Musi!

- Skoro nalegasz - Claude zafturował Uriemu.

- Proszę wybaczyć - odchrząknął Sebastian.

Dobrze, że Sebastian tutaj jest. Co za ulga!

- Ale decyzja należy do panienki Yuri. - Sebastian wskazał na mnie, a ja do niego podeszłam.

- Masz rację, ale... Claude nie uszanuje decyzji Yuri. On chce wszystko zdobywać siłą. -

Wtedy Claude rzucił się na Uriego, który zrobił unik.

- Claude! Masz przegrać, dla dobra Yuri. To rozkaz!!! - krzyknął Alois.

Na te słowa Claude skierował miecz prosto na Aloisa, ale Shiki szybko odparł jego atak.

- Nie waż się celować w bezbronnych - Shiki wycedził przez zęby. - A tym bardziej w swojego pana! - krzyknął, że aż podskoczyłam, a Ciel mnie w porę złapał.

- Będzie dobrze, Yuri. - pocieszał mnie Ciel.

~~~~~~~~~~~~~~~~

- Urieee! - krzyknęłam przerażona.

Claude napierał na Uriego, kóry był ledwo żywy.

- Urieee!!! Uważaaaj!!! - zakryłam oczy rękami i wtuliłam się w Ciela.

- To już koniec, Yuri - usłyszałam głos Ciela.

Odwróciłam się i nie słuchając nikogo szybko podbiegłam do Uriego, który klękał przed nieżywym Claudem. Zabił go...

- Urie - demon osunął się na moje ramię. - Cieszę się, że wygrałeś. -

Spojrzałam mu prosto w oczy, które po chwili się zamknęły, a Urie opadł bezwładnie na moje kolana. Wtedy zauważyłam, że ma bardzo dużo otwartych ran i nawet demonowi trudno będzie się z nich wyleczyć.

- Musimy go zabrać do rezydencji Phantomhive, panienko. - kiwnęłam na znak, że rozumiem Sebastiana.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień później, wieczór.

- Yuri. Chciałbym ciebie przeprosić za Claude'a - podszedł do mnie Alois.

- To nie Twoja wina - uśmiechnęłam się pocieszająco.

- Jednak nie powinienem pozwalać mu na tak wielką samowolkę -

- Nie zadręczaj się tak tym - położyłam rękę na jego ramieniu, a on spojrzał na mnie zdziwiony. - Dbaj o Masami, dobrze? -

- Pewnie. Nie zamierzam jej ani skrzywdzić, ani stracić. - uśmiechnął się i pobiegł, znając życie, do Masami.

Alois POV

- Jestem - uśmiechnąłem się do mojej ukochanej.

- Cieszę się - dziewczyna zawisła mi na szyi.

- Przeprosiłem Yuri za Claude'a. Na prawdę jej współczuję. Nie powinienem spuszczać tego demona z oczu, choćby na chwilę. - usiadłem na łóżku, a moja dziewczyna na moich kolanach.

- Skarbie, nie martw się. Najważniejsze, że Urie i Yuri są cali i że Claude cię wtedy nie zabił. - Masami wtuliła się w zagłęnienie mojej szyi, a ja gładziłem ją po jej włosach.

- Masz rację - ucałowałem ją w głowę.

Yuri POV

- Jak czuje się Urie? - spytałam pielęgniarkę.

- Trudno powiedzieć. Może panienka sama sprawdzić. -

Weszłam nie pewnie do mojego pokoju. Choć to mój pokój to pierwszy raz wchodzę do niego z aż tak wielką nie pewnością.

- Urie - usiadłam obok blondyna na łóżku.

Spojrzałam na chłopaka ze łzami w oczach.

- Urie, wybacz - spuściłam głowę. - To moja wina... Gdybym się wtedy nie zgodziła... Gdybym cię posłuchała, to nic złego by się nie stało - zaczęłam szlochać.

Nagle poczułam rękę Uriego na moim policzku, a wtedy na niego spojrzałam.

- No już - uśmiechnął się - Nie zadręczaj się. Wyjdę z tego, obiecuję. - odparł zachrypniętym głosem, a ja spojrzałam na niego z ogromną ulgą. - Muszę Ci coś powiedzieć. -

- Słucham - uśmiechnęłam się.

- Zakochałem się, chcę abyś to wiedziała. - na te słowa... coś zakuło mnie w sercu... 

- Cieszę się - wymusiłam uśmiech.

- Zakochałem się w Tobie, Yuri. - wtedy byłam w ogromnym szoku. - Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Kocham Twój śmiech, uśmiech, twoją odwagę, lojalność i dobroduszność. Kocham Ciebie całą. - chłopak oparł się na łokciach i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

Urie... Całował z ogromnymi uczuciami i pożądaniem. Wplótł swoje palce w moje włosy, a drugą ręką objął mnie w talii, przez co się do niego przybliżyłam.

To jest cudowne uczucie, kiedy osoba, którą kochasz Ci to wyznaje za pomocą słów prosto z serca i za pomocą pocałunków pełnych uczuć. Chcę, aby tak było już zawsze.

- Kocham cię, Urie - wtuliłam się w jego tors, a on mnie mocno objął.

- Chcę abyśmy byli już zawsze razem, ale... Ty kiedyś umrzesz, a ja będę się musiał z tym pogodzić. -

- Urie - odsunęłam się od niego. - Chcę być z Tobą już zawsze, dlatego... Zmień mnie w demona, proszę. - poprosiłam.

- Na pewno tego chcesz? Chcesz patrzeć– - nie pozowiłam mu dokończyć, bo tym razem ja wpiłam się w jego usta.

- Ciel, Masami i Alois będą demonami. To mi wystarcza. - na te słowa Urie przycisnął mnie do łóżka.

- Skoro tak twierdzisz -

Demon zbliżał powoli swoją twarz do mojej i wtedy wiedziałam... Wiedziałam, że czeka mnie wieczne życie z moimi najukochańszymi osobami.

Żegnaj ludzkie życie, witaj świecie demonów!

💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟

Hejka!

Jak podoba się epilog? Piszcie w komentarzach 💓💞💕💓💞💕

Zapraszam do mojej książki "Pretending || Diabolik Lovers" oraz na konto Hawrylukelo z którą tworzę na koncie DiabolikTeam 💓💓💓💓💓💕💕💕💕

Do zobaczenia w moich innych książkach! 💖💖💖💖

~Akane

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro