ICHI
Yuri POV
- Sebastian! Nie pozwoliłem Ci działać samemu. - do pokoju weszli Ciel i Urie.
- Wybacz, paniczu. -
- Niech będzie. - rzeczywiście, ja i Ciel jesteśmy do siebie podobni... - Yuri, możemy porozmawiać, na osobności? -
- Tak. Urie! Zajmij się naszym gościem. - wydałam polecenie mojemu demonowi.
- Możemy przejść się po ogrodzie? - spytał Ciel.
Kiwnęłam głową, na znak, że się zgadzam.
Chodziliśmy po ogrodzie dobre dziesięć minut, a ja musiałam się powstrzymać, aby nie zamknąć Ciela w czułym, siostrzanym uścisku.
- Masz piękny ogród. - Ciel przerwał tą ciszę, która nie była dla mnie przyjemna.
- Arigato, Ciel. - uśmiechnęłam się i chyba zrobiłam błąd, bo Ciel zamarł. - Daijõbu, Ciel? - spojrzałam na brata, a ten ocknął się z transu.
- Tak, wybacz. Ale Twój uśmiech i ton mówienia przypomniał mi o mojej ukochanej siostrze, którą straciłem trzy lata temu. Ale wiem, że ona nie wróci. -
Poczułam ogromne ukłucie w sercu. Ciel... On... Jednak za mną tęskni i nie zapomniał o mnie. Ja jednak... Mimo, że go bardzo kocham, muszę zetrzeć z siebie wszelkie podejrzenia. Na razie.
- Ciel... - położyłam lewą dłoń na jego prawym ramieniu. - Dopóki o niej pamiętasz i za nią tęsknisz, to ona żyje w Tobie. - uśmiechnęłam się pocieszająco, choć było to dla mnie bardzo trudne.
- Dziękuję. Ale nie o tym chciałem z Tobą porozmawiać. - Ciel przybrał poważną postawę. - Wiesz, że od dzisiaj ty i Urie pomagacie mi i moim ludziom w rozwiązywaniu tutejszych zagadek, prawda? Więc, jako hrabia rodziny Phantomhive nalegam, abyś na ten czas zamieszkała w mojej rezydencji, wraz ze swoim lokajem. Nie przyjmuję odmowy. - powiedział Ciel, gdy weszliśmy z powrotem do rezydencji.
- Urie! Zgadzasz się na to, abyśmy zamieszkali u hrabiego Phantomhive? - wskazałam na Ciela.
- Moje decyzje są najmniej ważne, Yuri. Zdanie i decyzja panienki są dla mnie najważniejsze. - Urie lekko się ukłonił, a Sebastian na te słowa i gest dziwnie się uśmiechnął.
- Zatem. Jutro z samego rana wyruszamy. - Sebastian podszedł do Ciela, a ja kierowałam się do swojego pokoju.
Wbrew pozorom byłam bardzo zmęczona.
Przebrałam się w swoją koszulę nocną, położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć.
- Mogę wiedzieć co wydarzyło się między Tobą, a Cielem, gdy ja rozmawiałem z Sebastianem? - Urie usiadł obok mnie.
- Nande. - wtuliłam się w poduszkę, ale Urie nie dawał za wygraną.
- Yuri. Dobrze wiesz, że i tak mi wszystko powiesz. - Urie zdjął ze mnie kołdrę i patrzył na mnie czerwonymi oczami.
- Dobra, dobra! - wymachiwałam rękami. - Powiem Ci. - wypuściłam powietrze z ust. - Prawie dałam po sobie poznać, że jestem jego siostrą. -
- Ale nie to Cię martwi, prawda? -
- Tak. Martwią mnie jego słowa „Twój uśmiech i ton mówienia przypomniał mi o mojej ukochanej siostrze, którą straciłem trzy lata temu. Ale wiem, że ona nie wróci.” Czyżby Ciel pogodził się ze stratą? - spojrzałam na Urie'go.
- Myślę, że tak. Ale w głębi duszy nadal wieży, że ”wrócisz”. Ale, co zamierzasz z tym zrobić? -
- Nie wiem. Ale... Myślę, że powiem mu to jak sytuacja się powtórzy. Mam tylko nadzieję, że nie zobaczę tam Lizzy, Masami i Edwarda, oraz Madame Red. - położyłam się spowrotem na łóżku i przykryłam kołdrą.
- Zrób to, zanim będzie za późno, Lady. - Urie zgasił świecie i wyszedł z pokoju.
Ciel POV
Mam dziwne przeczucie, że moja siostra żyje i, że jest blisko mnie...
- Paniczu, powinieneś już spać. Jutro czeka nas długa podróż. -
Sebastian podszedł do mnie i przebrał mnie w moją piżamę, po czym położyłem się na łóżku, a ten przykrył mnie kołdrą.
- Czy To możliwe, że Yuri żyje? - spojrzałem na Sebastiana.
- Tak. Jeżeli zawarła pakt z demonem. A to pewnie u Was genetycznie. - na to ostatnie zdanie dziwnie się uśmiechnął i wyszedł z pokoju, a ja pogrążyłem się w sen.
~4 lata wcześniej~
- Lizzy i Masami już są! - Yuri cała zachwycona pociągnęła mnie w stronę powozu, z którego po chwili wyszły nasze kuzynki.
- Madame Red! - pisnęła zadowolona Yuri.
- Witaj, kwiatuszku. - ciocia uśmiechnięta wzięła moją siostrę na ręce.
- Ciociu! Masz dla mnie prezent?! - zapytała podekscytowana jedenastolatka.
- Oczywiście! Mam dla całej waszej czwórki prezenty, ale dla Ciebie szczególny bo dziś jest Twój dzień. - Madame odstawiła moją siostrę i teraz wzięła mnie na ręce.
- Cieeel! Idziemy do fontanny! Jak przywitasz się z ciocią i przyjdź do nas. - pomachała mi Masami.
Yuri POV
- Najlepszego, Yuri! - dziewczyny pochlapały mnie wodą z fontanny, a ja odwdzięczyłam się im tym samym i tak zaczęła się nasza ulubiona zabawa.
- Jestem! - Ciel podbiegł do mnie i niechcący pochlapałam go wodą.
- Wybacz, Ciel. - zaczęłam się śmiać, a Ciel zaczął oblewać nas wodą.
- Cieeel! To moja nowa suknia! - krzyknęła Lizzy i wepchnęła nas do fontanny.
~~~
- Wspaniałe urodziny, nie ma co. - skarciłam spojrzeniem Lizzy.
Siedzieliśmy owinięci kocami, z nogami w ciepłej wodzie.
- Wybacz. Ale to wina Ciela! - krzyknęła Lizzy, a Masami zaczęła się śmiać.
Ciel POV
To były bardzo ciekawe urodziny mojej siostry. Nie ma to jak choroba w środku lata.
- Moja?! To trzebyło mnie nie oblewać wodą! - fuknąłem.
- To dla zabawy, Ciel. - zaśmiała się Masami, a my poszliśmy w jej ślady.
Yuri/Ciel POV
Chciałem/chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie, ale niestety ktoś pokrzyżował mój plan i postanowił za mnie, że będę cierpieć do końca moich dni i dłużej.
Urie POV
- To zaskakująco dziwne, że tak młodemu demonowi udało się zmienić siostrę mojego panicza, Urie. - przede mną pojawił się Sebastian.
- Nie rozumiem o co Ci chodzi, Sebastianie. - uśmiechnąłem się pewnie.
💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟
Ohayo!
Podobał się rozdział? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza i gwiazdki 💝💝
* rozdziały będą nie regularnie *
Ciao!
'Akane'
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro