Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ICHI

Yuri POV

- Sebastian! Nie pozwoliłem Ci działać samemu. - do pokoju weszli Ciel i Urie.

- Wybacz, paniczu. -

- Niech będzie. - rzeczywiście, ja i Ciel jesteśmy do siebie podobni... - Yuri, możemy porozmawiać, na osobności? -

- Tak. Urie! Zajmij się naszym gościem. - wydałam polecenie mojemu demonowi.

- Możemy przejść się po ogrodzie? - spytał Ciel.

Kiwnęłam głową, na znak, że się zgadzam.

Chodziliśmy po ogrodzie dobre dziesięć minut, a ja musiałam się powstrzymać, aby nie zamknąć Ciela w czułym, siostrzanym uścisku.

- Masz piękny ogród. - Ciel przerwał tą ciszę, która nie była dla mnie przyjemna.

- Arigato, Ciel. - uśmiechnęłam się i chyba zrobiłam błąd, bo Ciel zamarł. - Daijõbu, Ciel? - spojrzałam na brata, a ten ocknął się z transu.

- Tak, wybacz. Ale Twój uśmiech i ton mówienia przypomniał mi o mojej ukochanej siostrze, którą straciłem trzy lata temu. Ale wiem, że ona nie wróci. -

Poczułam ogromne ukłucie w sercu. Ciel... On... Jednak za mną tęskni i nie zapomniał o mnie. Ja jednak... Mimo, że go bardzo kocham, muszę zetrzeć z siebie wszelkie podejrzenia. Na razie.

- Ciel... - położyłam lewą dłoń na jego prawym ramieniu. - Dopóki o niej pamiętasz i za nią tęsknisz, to ona żyje w Tobie. - uśmiechnęłam się pocieszająco, choć było to dla mnie bardzo trudne.

- Dziękuję. Ale nie o tym chciałem z Tobą porozmawiać. - Ciel przybrał poważną postawę. - Wiesz, że od dzisiaj ty i Urie pomagacie mi i moim ludziom w rozwiązywaniu tutejszych zagadek, prawda? Więc, jako hrabia rodziny Phantomhive nalegam, abyś na ten czas zamieszkała w mojej rezydencji, wraz ze swoim lokajem. Nie przyjmuję odmowy. - powiedział Ciel, gdy weszliśmy z powrotem do rezydencji.

- Urie! Zgadzasz się na to, abyśmy zamieszkali u hrabiego Phantomhive? - wskazałam na Ciela.

- Moje decyzje są najmniej ważne, Yuri. Zdanie i decyzja panienki są dla mnie najważniejsze. - Urie lekko się ukłonił, a Sebastian na te słowa i gest dziwnie się uśmiechnął.

- Zatem. Jutro z samego rana wyruszamy. - Sebastian podszedł do Ciela, a ja kierowałam się do swojego pokoju.
Wbrew pozorom byłam bardzo zmęczona.
Przebrałam się w swoją koszulę nocną, położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć.

- Mogę wiedzieć co wydarzyło się między Tobą, a Cielem, gdy ja rozmawiałem z Sebastianem? - Urie usiadł obok mnie.

- Nande. - wtuliłam się w poduszkę, ale Urie nie dawał za wygraną.

- Yuri. Dobrze wiesz, że i tak mi wszystko powiesz. - Urie zdjął ze mnie kołdrę i patrzył na mnie czerwonymi oczami.

- Dobra, dobra! - wymachiwałam rękami. - Powiem Ci. - wypuściłam powietrze z ust. - Prawie dałam po sobie poznać, że jestem jego siostrą. -

- Ale nie to Cię martwi, prawda? -

- Tak. Martwią mnie jego słowa „Twój uśmiech i ton mówienia przypomniał mi o mojej ukochanej siostrze, którą straciłem trzy lata temu. Ale wiem, że ona nie wróci.” Czyżby Ciel pogodził się ze stratą? - spojrzałam na Urie'go.

- Myślę, że tak. Ale w głębi duszy nadal wieży, że ”wrócisz”. Ale, co zamierzasz z tym zrobić? -

- Nie wiem. Ale... Myślę, że powiem mu to jak sytuacja się powtórzy. Mam tylko nadzieję, że nie zobaczę tam Lizzy, Masami i Edwarda, oraz Madame Red. - położyłam się spowrotem na łóżku i przykryłam kołdrą.

- Zrób to, zanim będzie za późno, Lady. - Urie zgasił świecie i wyszedł z pokoju.

Ciel POV

Mam dziwne przeczucie, że moja siostra żyje i, że jest blisko mnie...

- Paniczu, powinieneś już spać. Jutro czeka nas długa podróż. -

Sebastian podszedł do mnie i przebrał mnie w moją piżamę, po czym położyłem się na łóżku, a ten przykrył mnie kołdrą.

- Czy To możliwe, że Yuri żyje? - spojrzałem na Sebastiana.

- Tak. Jeżeli zawarła pakt z demonem. A to pewnie u Was genetycznie. - na to ostatnie zdanie dziwnie się uśmiechnął i wyszedł z pokoju, a ja pogrążyłem się w sen.

~4 lata wcześniej~

- Lizzy i Masami już są! - Yuri cała zachwycona pociągnęła mnie w stronę powozu, z którego po chwili wyszły nasze kuzynki.

- Madame Red! - pisnęła zadowolona Yuri.

- Witaj, kwiatuszku. - ciocia uśmiechnięta wzięła moją siostrę na ręce.

- Ciociu! Masz dla mnie prezent?! - zapytała podekscytowana jedenastolatka.

- Oczywiście! Mam dla całej waszej czwórki prezenty, ale dla Ciebie szczególny bo dziś jest Twój dzień. - Madame odstawiła moją siostrę i teraz wzięła mnie na ręce.

- Cieeel! Idziemy do fontanny! Jak przywitasz się z ciocią i przyjdź do nas. - pomachała mi Masami.

Yuri POV

- Najlepszego, Yuri! - dziewczyny pochlapały mnie wodą z fontanny, a ja odwdzięczyłam się im tym samym i tak zaczęła się nasza ulubiona zabawa.

- Jestem! - Ciel podbiegł do mnie i niechcący pochlapałam go wodą.

- Wybacz, Ciel. - zaczęłam się śmiać, a Ciel zaczął oblewać nas wodą.

- Cieeel! To moja nowa suknia! - krzyknęła Lizzy i wepchnęła nas do fontanny.

~~~

- Wspaniałe urodziny, nie ma co. - skarciłam spojrzeniem Lizzy.

Siedzieliśmy owinięci kocami, z nogami w ciepłej wodzie.

- Wybacz. Ale to wina Ciela! - krzyknęła Lizzy, a Masami zaczęła się śmiać.

Ciel POV

To były bardzo ciekawe urodziny mojej siostry. Nie ma to jak choroba w środku lata.

- Moja?! To trzebyło mnie nie oblewać wodą! - fuknąłem.

- To dla zabawy, Ciel. - zaśmiała się Masami, a my poszliśmy w jej ślady.

Yuri/Ciel POV

Chciałem/chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie, ale niestety ktoś pokrzyżował mój plan i postanowił za mnie, że będę cierpieć do końca moich dni i dłużej.

Urie POV

- To zaskakująco dziwne, że tak młodemu demonowi udało się zmienić siostrę mojego panicza, Urie. - przede mną pojawił się Sebastian.

- Nie rozumiem o co Ci chodzi, Sebastianie. - uśmiechnąłem się pewnie.

💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟

Ohayo!

Podobał się rozdział? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza i gwiazdki 💝💝

* rozdziały będą nie regularnie *

Ciao!

'Akane'

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro