Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

HACHI

Yuri POV

Wsiedliśmy do karocy i odjechaliśmy.

- W ogóle to... Pomogłeś Aloisowi tak jak cię prosiłam? - spojrzałam pytająco na demona.

- Nie. Niech tam tak sobie powisi. - Claude sie uśmiechnął, a ja tylko westchnęłam.

Masami POV

- Claude! Halo? Ktoś?! Coś?! Pomóżcie miii! - Alois tak od rana jęczy. Że też jeszcze nie zaschło mu w gardle...

Mówiłam Claude'owi, żeby nie przewieszał go nad mój balkon, to ten nie wydarzony demon z ogromnym uśmiechem i z zadowoleniem z siebie przewiesił go mimo moich wszelkich protestów.

- Ja zaraz spa– - przerwał mu huk spowodowany jego upadkiem na mój balkon.

Mimo, że byłam w piżamie, to szybko wbiegłam na balkon i pomogłam Aloisowi wstać a później usiąść na moim łóżku.

- Alois - machałam ręką przed jego twarzą. - Wszystko dobrze? Alois? - blondyn patrzył na mnie jak zachipnotyzowany.

- Wybacz - potrząsnął kilka razy głową. - Miałem lekki szok i... Chce mi się pić. - Alois jest taki słodki... Zaraz! Masami! Nie możesz mówić, że jest słodki! To Alois!

- Mey-rin - wyjrzałam zza drzwi mojego pokoju.

- Tak, panienko? - dziewczyna podbiegła do mnie, ukłoniła się po czym przywitała mnie promiennym uśmiechem.

- Przynieś lemoniadę i dwie szklanki. Dla mnie i Aloisa. -

Uśmiechnęłam się, po czym dziewczyna kierowała się do kuchni.

- A-alois! - krzyknęłam nieco przerażona, gdy chłopak stał blisko mnie. Zbyt blisko.

Alois POV

Bardzo podoba mi się Masami. Jej charakter, jej wygląd, ona cała. Pragnę ją tylko dla siebie. Ona będzie moja, choćby nie wiem co.

- A-alois! - Masami krzyknęła gdy się do mnie odwróciła, a ja stałem bardzo blisko niej, lecz chciałem być jeszcze bliżej.

- Co jest, kochanie? - uśmiechnąłem się, a dziewczyna słodko się zarumieniła.

Powiem jedno... Ma się ten urok osobisty i umie się go wykorzystać!

- "Kochanie" to mów do Claude'a - o co jej chodzi? Ja nie jestem gejem! Źle mnie ocenia! - jesteście ze sobą bardzo blisko. - bardziej stwierdziła, niż zapytała.

- Jak chcesz... Ty i ja możemy być ze sobą bliżej. -

Podszedłem do blondynki i przygwoździłem ją do ściany.

Na szczęście w rezydencji jesteśmy tylko ja i Masami, gdyż reszta poszła do lasu szukać kotów Sebka, a Yuri jest na podwieczorku z Claudem. Wspaniale! To moja wymarzona chwila! Sam na sam ze wspaniałą, uroczą, słodką i pociągającą Masami. Lepiej być nie może! Nikt nam nie przeszkodzi.

- Alois! - dziewczyna chciała mnie odepchnąć, ale w efekcie znaleźliśmy się na podłodze, a Masami była pode mną.

Zawstydzona Masami to nie codzienny widok, który sprawia, że jeszcze bardziej ją pragnę.

- Złaź ze mnie! - dziewczyna oparła ręce na mojej klatce piersiowej. - Alois! Głuchy jesteś czy jak?! - krzyczała, a ja nadal się uśmiechałem.

- Śliczna jesteś. - czy. ja. się. zarumieniłem?! Co się dzieje?! Ciel miał rację, powinienem udać się do psychologa.

- Co? - blondynka spytała z niedowierzaniem w oczach.

- Śliczna jesteś - powtórzyłem, po czym wziąłem ją na ręce, na styl panny młodej, i przeniosłem ją na łóżko.

- D-dziękuję - odparła nie śmiało.

Nie wytrzymałem, więc... Więc wpiłem się w jej usta. Masami na początku nie wiedziała co się dzieje, ale po krótkiej chwili odwzajemniała każdy pogłębiający się pocałunek. To wspaniałe uczucie!

Palce lewej ręki wplotłem w jej włosy, a drugą rękę trzymałem na jej plecach i delikatnie powróciliśmy do siadu, nie zaprzestając czynności.

Masami POV

Gdy Alois mnie pocałował, to... Na początku byłam w szoku, ale potem oddawałam pocałunki. To uczucie jest wspaniałe. Bez mojej zgody, ale i tak wspaniałe.

- Juhu!~~ Wiedziałem, że ten aparat do czegoś mi się w końcu przyda! - Grell?!

- Grell! - krzyknęłam niemal równocześnie z Aloisym.

- Ale ta fotka jest sweet! Sebciuuu! Może my też spróbujemy?! Jak chcesz to możemy od razu z języczkiem! - Grell podniecony opuścił mój pokój.

- Za nim! - spojrzałam na Aloisa i od razu pobiegliśmy za Grellem.

Alois POV

No wkurzyłem się no! Zero prywatności! A ja w ogóle zapomniałem, że ten czerwony idiota został w domu. Niech go kule biją!

- Grell Sutclife! Wracaj no mi tutaj z tym! Czerwony idioto! - krzyczałem zbiegając po schodach.

- Sebciuu! Gdzie sie podziałeś?! Mój języczek na ciebie czeka! Sebciuu!  - żniwiarz opuścił budynek i kierował się do lasu.

Ta fotka nie może wyjść na światło dzienne! No po prostu nie może!

- Spokojnie. Sebastian na pewno nam odda. - Masami wskazała na rozmawiającego demona z tym idiotą.

- Wybacz panienko. - Sebastian do nas podszedł i się ukłonił. - Ale... Co to ma znaczyć? - Sebastian pokazał nam fotke jak ja i Masami się całowaliśmy! I to na dodatek z języczkiem!

- Wybacz! To tak nagle... Prosimy! Nie mów nikomu! Sebciuuu! - dziewczyna błagała demona na kolanach. - Psst, rób to co ja - szepnęła do mnie i po chwili ja też błagałem na kolanach.

- Niech będzie. Ale... Nie ma nic za darmo. -

Oho! Jak Claude tak mówi, to zazwyczaj ja musze sprzątać całą rezydencję, a on i służba się obijają! Proszęęę! Niech Sebastian wykarze się łaskawością!

💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟💟

Ohayo! 💟💟

Jak spodobał się rozdział? 💖💖
Zostaw gwiazdkę i komentarz 💞💞

Jak myślicie?
Co wymyśli Sebastian? 💓💓

Polecam Hawrylukelo oraz nasze wspólne konto DiabolikTeam 💗💗

Do następnego! 💕💕

~Akane

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro