Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11. Wyścig z czasem

Leonardowi udało się powalić jednego z napastników, ale drugi wciągnął Sofię do czarnego SUV-a zaparkowanego obok. Leonard próbował ich zatrzymać, ale drugi mężczyzna uderzył go w twarz, a samochód odjechał z piskiem opon.

Leonard wstał, ocierając krew z ust. Jego umysł działał jak maszyna - musiał działać szybko. Wyciągnął telefon i zadzwonił do swojego dawnego kontaktu, człowieka, którego znał z czasów, gdy działał po drugiej stronie prawa.

Porwali ją powiedział zimnym tonem.

Wiesz, kto za tym stoi?

Po drugiej stronie zapadła cisza, a potem głos odpowiedział:

-To ludzie Bogdanova. Ostrzegaliśmy cię, Leonard. Oni chcą, żebyś wrócił do gry, albo zapłacił cenę.

Leonard odłożył telefon. Jego dłonie zacisnęły się w pięści. Wiedział, że musi działać szybko, zanim stanie się coś gorszego.

Leonard skontaktował się z kilkoma ludźmi, którzy byli mu winni przysługi. Udało się namierzyć SUV-a na obrzeżach miasta, w opuszczonym magazynie.

Kiedy dotarł na miejsce, był sam nie mógł ryzykować, że Sofia zostanie skrzywdzona, jeśli ktoś zobaczy wsparcie.

W magazynie panowała grobowa cisza, przerywana tylko odgłosami kroków. W jednym z pomieszczeń zobaczył Sofię, związaną i przestraszoną. Obok niej stało dwóch mężczyzn, a jeden trzymał broń.

-Leonard- powiedział jeden z nich, uśmiechając się -Zastanawialiśmy, Kiedy się pojawisz.

-Wypuście ją -zażądał Leonard, starając się zachować spokój. -To mnie chcecie.

Mężczyzna uniósł broń, celując w Sofię.

-A co, jeśli uznamy, że to ona jest twoją słabością?

W tym momencie Leonard rzucił się do przodu, wyciągając ukryty nóż. Walka była szybka i brutalna. W końcu udało mu się powalić obu napastników, ale został ranny.

Leonard podbiegł do Sofii, rozwiązał jej więzy i przytulił ją mocno.

-Już dobrze - wyszeptał, choć jego głos drżał.-Już cię mam.

Po wszystkim Sofia była wstrząśnięta. Leonard, choć ranny, zajął się nią, starając się wytłumaczyć, dlaczego została wciągnięta w tę sytuację.

Próbowałem cię chronić powiedział, patrząc jej w oczy. Ale nie udało mi się. Przepraszam.

Sofia czuła złość, strach, ale też wdzięczność. Wiedziała, że Leonard zrobiłby wszystko, by ją ochronić, ale zastanawiała się, czy ich miłość może przetrwać w takim chaosie.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro