Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

115. priv

Czat prywatny

cashtonbaskets: Cześć Mike, jak się czujesz?

michaelclifford: Szczerze? Beznadziejnie. Chce mi się płakać, bo chłopak, którego wciąż darzę uczuciem ma dziecko. Wiem, że już nigdy do siebie nie wrócimy, bo jemu na mnie nie zależy [nie wysłano]

michaelclifford: Próbuje o nim zapomnieć, staram się. Wszystko mi o nim przypomina i nie mogę się powstrzymać przed wejściem na jego profil. Oglądam jego zdjęcia, choć nie powinienem, bo to boli jeszcze bardziej [nie wysłano]

michaelclifford: Nie radzę sobie sam. Potrzebuję go, nieważne w jakie gówno by mnie wciągnął. Nieważne jakby się zachował. Ja naprawdę nie mogę przestać go kochać i to tak cholernie boli, że... że on nie czuje do mnie tego samego [nie wysłano]

michaelclifford: Jego nowa dziewczyna jest cudowna. Jest piękna, wysportowana i każdy mu jej zazdrości. Nie wstydzi się z nią pokazywać publicznie, okazuje jej miłość, jego menager jak widać również ją lubi. Ma wszystko, czego nie miałem ja i absolutnie nie dziwię się Lu, że z nią jest [nie wysłano]

michaelclifford: A teraz będzie ojcem... będzie wstawiał kilkaset ich wspólnych zdjęć, bo będzie miał się czym chwalić. A ja będę je oglądał i płakał, bo głównie z mojej winy się rozstaliśmy. A w końcu wciąż moglibyśmy być razem [nie wysłano]

michaelclifford: Hej, wszystko okej. Czemu pytasz?

cashtonbaskets: Widzę, że coś jest nie tak, Mike. Nie przejmuj się nim

cashtonbaskets: Jest dupkiem, jego nowa laska szybko to zrozumie i zapewne go zostawi

michaelclifford: Ash, a gdyby to Calum teraz odszedł od ciebie i założył nową rodzinę to jakbyś się czuł?

cashtonbaskets: Okropnie...

michaelclifford: No właśnie, więc odpuść sobie. Jest w porządku i cieszę się z jego szczęścia

michaelclifford: Nie skaczcie nade mną, bo dobijacie

michaelclifford: Radzę sobie

cashtonbaskets: Wierzę ci...

cashtonbaskets: A raczej się staram [nie wysłano]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro