9
Twój POV:
Jezu, czemu weekendy są takie krótkie?
Cóż, szczerze mówiąc mój weekend był gówniany. Może w szkole będzie lepiej? Chyba nie, szkoła ssie.
Big di...
Jasna cholera spóźnię się.
!!Arrgghhh!!
Szybko wybiegłam przez drzwi mojego mieszkania, niefortunnie wpadając na Shiro.
- Dzień dobry [Twoje imię], masz dzisiaj dużo energii?
- Idź, kur...
Shiro przerwał mi, przyciskając swoje usta do moich.
- Mówiłem ci, żebyś nie przeklinała. - Uśmiechnął się.
Dupek!
- Dalej [Twoje imię], chodźmy do szkoły. - chwyta mnie za rękę.
Prubowałam się wyrwać. Ale, kurwa, ma uścisk przypominający demona.
Po godzinie, która wydawała się wiecznością, w końcu dotarliśmy do szkoły.
Pięknie.
- Szkoda, że już jesteśmy. Do zobaczenia na lunchu, dobrze? - Shiro uśmiechnął się do mnie.
Powiedziałam tylko:
- Nie.
I odszedł.
Czas skończyć szkołę.
______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro