7
Twój POV:
Czemu? Dlaczego ja? Po tym, jak Shiro dał mi piżamę, powiedział mi, że muszę spać w jego pokoju. Och, co gorsze, w jego łóżku, z nim! Niech ktoś mnie zabije.
- [Twoje imię], śpisz? - Shiro zadał mi głupie pytanie.
- Dlaczego, do cholery, miałabym spać? - warknełam.
Rany, za kogo on się do cholery uważa?
- [Twoje imię], dlaczego taka jesteś? Kiedyś byłaś taka urocza i delikatna. Którą gryzła ludzi których nie lubi.
- Więc ugryzłem cię, cholernie dużo. - stwierdziłam, dumna z siebie.
- Nigdy byś mnie nie ugryzła. - Shiro uśmiechnął się złośliwie.
- Wtedy byłam głupią mała dziewczynką.
Powieki zrobiły mi się ciężkie i zasnęłam.
.
.
Obudziłam się cierpiąc. Byłam w ramionach Shiro.
Obrzydliwe.
Nieważne, jak bardzo starałam się uwolnić, Shiro był zbyt silny. Jak on jest tak silny? Gdybym miała chociaż jedno wolne ramię, udeżyła bym go. Ale zamiast tego będę krzyczeć.
- SHIRO WSTAWAJ!!
Prawie tego żałuję, boli mnie teraz gardło.
- Proszę, nie krzycz, jeszcze... - Shiro przestał mówić, a jego twarz zrobiła się czerwona.
Niestety on mnie nie puścił. Cholera!
- Puść mnie, proszę. - mówię
Puścił mnie od razu.
- Powiedziałaś "proszę"? - pyta, a jego twarz wciąż jest czerwona.
- Naprawdę? Obrzydliwe, cóż, cofam to. - stwierdziłam wyskakując z łóżka.
Shiro się na mnie gapił.
- Shiro, jestem głodna, gdzie jedzenie?
- Najpierw się ubierzmy. - mówi.
- W porządku.
______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro