15 - Shiro Good End
Twój POV:
Pieprzyć to, oszczędzę łez w oczach.
Wygląda jak totalny płacz.
Chwyciłam nóż i przecięłam liny. Potem zdjęłam taśmę i wyrwał mi nóż z ręki.
- Co do cholery.
Wkrótce Shiro poderżnął jego gardło, a jego oczy rozszerzyły się patrząc na mnie, odwróciłam wzrok.
Słyszałem jak jego ciało upada na ziemię z hukiem. Telefon leżał przede mną na podłodze. Prawie zadzwonił na policję, na ekranie brakowało tylko jednej liczby.
Zamknęłam oczy na krótką sekundę i miałam chwilę spokoju dla Takeshiego.
- Przepraszam, Takeshi, naprawdę... - Wymamrotałam.
Czuję jak czyjeś ramiona delikatnie obejmują mnie od tyłu.
- Dziękuję [Twoje imię]. Wiedziałem, że mnie lubisz~ - Powiedział z uśmiechem.
- Zamknij się, bekso. - Zarumieniłam się i zaczęłam się dąsać.
Tylko się zaśmiał i pocałował mnie w policzek.
Wciąż obrzydliwe... ale miłe...
- Chodźmy [Twoje imię]. - wyciągnął moją rękę.
Skinęłam tylko głową.
Otworzył drzwi i padał deszcz.
- Cholera... - Powiedział.
Zachichotałam i złapałam parasolkę w rogu obok drzwi.
- Myślałam, że uważasz, że przeklinanie jest złe. - Uśmiechnęłam się, otwierając parasolkę zmarłego przyjaciela.
- Przepraszam za to, teraz chodźmy. Kocham cię [Twoje imię]~ - Uśmiechnął się chwytając parasolkę i używając wolnej ręki do trzymania jednej z moich.
- Ja też cię kocham dupku.
~KONIEC~
______________________________________
<Ogolnie to będę pisać Q&A bo nikt się nie sprzeciwiał jak o tym pisałam
I tutaj macie koszyk na pytania
—> \__/
Odpowiem na nie po dwóch tygodniach.
Dziękuję za uwagę i życzę miłego dnia/wieczoru/nocy.>
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro