młodzi poeci
Wstydźcie się, młodzi poeci
Naiwnie wierzycie w człowieka
I w przyszłość, która was czeka
Nie zmienia się nic od stuleci
Jak Ikar, pełni nadziei
Ani myślicie o końcu
Wysoko wzbijacie się w niebo
Zapominając o Słońcu
Podetną ludzie wam skrzydła
Brutalnie do gardła wam wleją
Realność, aż się zachłyśniecie
Przebije was prawdy igła
A jednak wy wciąż piszecie
Poezją jest wasza opoka
Wierzycie, że ktoś was doceni
Uparcie bujacie w obłokach
Ta gra niewarta jest świeczki
Marnować szkoda wersetów
Po złoto sięga dziś człowiek
A nie po dzieła poetów
8.08.2018
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro