błękitna planeta
Piękna błękitna planeta
Tak bardzo niepowtarzalna
Jedyna w całym wszechświecie
Wyjątek anomalia fenomen
Błękitna planeta - stwierdzisz
Obserwując jej zdjęcia z oddali
Kłamiesz - odpowiem
Jest cała żółta
Błękit zniknął pod żółtym dywanem
Planetę bowiem w całości kryją
Pola kwitnących żółtych narcyzów
(Dlaczego żółtych - zapytasz
Czy nie powinno być pełno kolorów?
Przecież tak wiele jest odmian narcyzów
Nie - odpowiem - jest tylko jedna)
Tak piękny jest kwiat gdy tylko jeden
Samotny rośnie odcina się od tła
Ale gdy kwiaty rosną wspólnie w polu
Nikną i tłem tym same się stają
Narcyzy nie chcą tego zaakceptować
Z pamięci usuwają własne odbicia
Narcyz wierzy, że jest błękitną planetą
We wszechświecie pełnym szarych skał
Lecz przecież nie powie tego na głos
Co by o nim powiedziano? Narcyz
Nie może się zachowywać narcystycznie
To nie wypada sumienie zabrania
Nawet pomyśleć tak nie powinien
Więc całe życie narcyz szuka
Tego jedynego wyjątkowego narcyza
Z którym dzielić będzie resztę życia
Aż zwiedną im płatki
Podziwia go wtedy chwali kocha
Wyjątek - mówi - anomalia fenomen
Sumienie spokojne
Kochają się dwa żółte narcyzy
Pośrodku żółtego pola
Szkoda... Tylko sumienie zamyka oczy
Narcyz kocha jedynie dlatego
Że drugi jest jego własnym odbiciem
Widzi biel w drugim mimo jej braku
Miłość narcyza pozwala mu wierzyć
Że sam jest białym kwiatem na żółtym dywanie
Czyż to nie piękna planeta?
12.04.2019
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro