Ehm, ehm pierwsza część istnieje, ale nigdy nie została opublikowana...

Aktualnie kuruję kręcz szyi, który dostałam przez stres i brak ruchu i mam niewiadome  guzki na tarczycy. Okazało się ostatnio, że mam guzki na tarczycy, niedługo będę miała kolejne USG, żeby dokładniej stwierdzić co to, ale jako że jestem pacjentem po kuracji hormonalnej, muszę kontrolować takie rzeczy. Byłam u jakiegoś nowego alergologa, który szokowo odstawił mi sterydy prę dni temu, więc mój fizyczny stan zdrowia drastycznie się pogorszył. Staram się codziennie wstawać do psychiatryka, choć nie codziennie mi się to udaje. Ostatnio trochę gorzej radzę sobie z moją depresyjką i trochę leżę w łóżku, zmagam się też z większymi lękami niż wcześniej. Prawdopodobnie to przez stres jaki wywołują we mnie święta, bo w mojej rodzinie to czas awantur i kłótni. Mam ostatnio też straszne koszmary, gorsze niż zwykle, więc jestem strasznie niewyspana i przemęczona. Jeden z moich ostatnich koszmarów skończył się tak, że świat płonął w ogniu, ja wbiegłam do mojego mieszkania, które okazuje się opuszczone, a moich bliskich spotkał straszny los. Obudziłam się zlana potem. Tamtej nocy śniły mi się wcześniej jeszcze dwa inne koszmary. Ostatnio też strasznie chudnę Od października zjechałam ze 4/5 kilo, ważę 52 i szczerze zaczynam się sobie podobać, ale martwi mnie mój brak apetytu po lekach. Włosy wypadają mi garściami, mój cykl po tych wszystkich lekach i sterydach od lipca to jakiś nieśmieszny żart.  Zaczął mi dokuczać trądzik, pierwszy raz w życiu mam zmiany tego typu. Są wkurzające, nieestetyczne i bolą.

To tyle z mojego narzekania, noście maseczki i przygotujcie się na narodową kwarantannę kochani.

Stay safe

Mayumi Hikoori