Cosplay i ja...
Może nie wiecie, ale cosplay jest jedną z moich wielkich pasji. Do niedawna tylko przeglądałam instagrama zachwycając się tymi wszystkimi cudownymi kreacjami. Dopiero w kwietniu tego roku spróbowałam swoich sił w cosplayu i mimo, że nie wyszło idealnie to byłam zadowolona z efektów. Nawet miałam sesję zdjęciową w grupce, ale niestety kontakt się urwał i żadnych zdjęć nie dostałam. Mówi się trudno. Mam jeszcze wiele pomysłów i planów na cosplaye, chociaż w portfelu pustki a w terminarzu brak wolnych okienek. Ale to nie jest mój największy problem, najbardziej cierpię na brak partnera cosplayowego. Wszyscy, których pytałam, albo nie chcieli, albo mnie wystawili. I to jest takie przykre.
Jeszcze nie powiedziałam kogo chciałabym cosplayoować. Psssst... lubuję się w gejowych cosplayach. Mało oryginalne, wiem. Marzy mi się cosplay np. Saijou Takato, albo mojego kochanego Xiao Xingchena (SongXiao życiem!). Ostatnio też pokochałm Mafuyu (czyż nie brzmi podobnie do Mayumi) z Given. Powiedzmy szczerze, te postaci samotnie nie mają zbytnio sensu (no może oprócz Xiao Xingchena). Zmierzając do sedna. Chcę ktoś stworzyć ze mną gejowy duet cosplayowy? Pytam całkiem serio. Raczej szukam kogoś wyższego ode mnie, bo moja mentalność i aparycja (delikatne rysy twarzy, 159 cm wzrostu, drobne kości) pasują bardziej do ukesiów. Od razu zaznaczę, że dopiero zaczynam moją przygodę z cosplayem, więc moje szycie jeszcze kuleje.
Szczerze mówiąc boję się opublikować ten rozdział, bo raczej się nie chwalę czyje cosplaye mi się marzą. I wyszłam tu na jakąś psychoyaoistkę. Mam nadzieję, że jednak nikomu to nie przeszkadza :)
Jakby co to też fajnie by było jakby chciał ktoś do mnie dołączyć z Pomorza, najlepiej z Trójmiasta, ale też niekoniecznie.

Zdenerwowana i pełna nadziei
Mayumi Hikoori

P. S. Moje odchudzanie przynosi efekty, już 53.5 kg na liczniku! Zostało już tylko 8.5 kg to zrzucenia.