Miałam dzisiaj naprawdę piękny dzień. Zostałam oskarżona o wspieranie pedofilii. Starsza pani patrzyła ze wstrętem na moje włosy, próbując mi chyba wzrokiem wypalić dziurę w mózgu. A do tego zapomniałam, że miałam wysłać bratu paczkę do Krakowa. Super.
Ale wracając do punktu pierwszego. Moim jedynym "grzechem" było to, że powiedziałam że słucham..... Michael'a Jackson'a. Została skierowana do mnie taka wypowiedź:
- Jak możesz słuchać tego złamasa, wspierasz tym pedofilię. Jeszcze homosiów też pewnie wspierasz.
Niektórym chyba naprawdę szkodzą upały, zatem zalecam zakładać czapki i kapelusze.

Dygresja na temat zakończenia roku szkolnego.
Pamiętam, jak zdawałam w tym roku do szkoły muzycznej po raz trzeci, wszyscy mi odradzali. Mówili: "Dwa razy już się nie dostałaś. Po co znowu będziesz się stresować", "Lepiej to ty się teraz zajmij normalną szkołą, a nie wymyślasz. Przecież to twój ostatni rok przed liceum!", "Dwie szkoły naraz to dla ciebie za dużo. Którąś zawalisz". Tak mówili. Nie mieli racji. Zdałam egzaminy gimnazjalne dużo powyżej przeciętnej. Swoje ostatnie pomarańczowe świadectwo odebrałam z rąk wychowawcy i z pochwałą dyrektora. System wyliczył mi około 155/200 punktów w rekrutacji. To całkiem dużo. Zagrałam już na trzech koncertach i zdobyłam uznanie muzycznego grona pedagogicznego. A dzisiaj odebrałam swoje pierwsze zielone świadectwo z rąk dyrektora szkoły muzycznej, z czerwonymi włosami i uśmiechem na twarzy przy akompaniamencie braw zebranych w auli. To był dobry rok.
Morał z tego taki, że nie słuchajcie innych i spełniajcie marzenia. Wiem, taki trochę banał.

Wreszcie szczęśliwa
Mayumi Hikoori