🖤12🖤
Mój brat jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Wiem, za dużo o nim tutaj piszę, ale nic nie poradzę, że wszelkie ciekawe rozmowy odbywam z nim.
Byliśmy w galerii razem z mamą. Jako że jestem w trzeciej gimnazjum, temat zszedł na to jaką szkołę wybrałam. Mama poszła przodem, więc nie słyszała naszej rozmowy.
- No to do jakiej szkoły się wybierasz, młoda?
- Chciałabym bardzo się dostać do ''piętnastki'', do klasy artystycznej, profil muzyczny, tam gdzie ty byłeś.
- Serio? To fajnie. Jakby co to napiszę Kwiatkowskiej [nazwisko zmyślone], żeby cię przyjęli - uwielbiam się z nim tak przekomarzać.
- Dzięki bracie.
- I pamiętaj - szepnął mi do ucha. - Pierwszym zakupem jak się tam, dostaniesz jest tabaka.
- Co?! Do czego ty mnie namawiasz!
- No co? Po pierwsze pozwala śpiewać wyżej, a po drugie, to przecież stary słowiański zwyczaj.
- Spadaj.
- A właśnie muszę kupić, bo zgubiłem swoją.
- Braaaciszkuu, poważnie? - wzruszył tylko ramionami.
Wiem o tym, że wciąga tabakę od dawna, chociaż myślałam, szczerze mówiąc, że to rzucił. Słyszałam, jeszcze jako małe dziecko, jak mama u niego znalazła tabakę. Rozpłakała się i pokłócili się. Wiem o tym, bo wtedy jeszcze spałam w, tak zwanym, dużym pokoju gdzie mama z bratem przesiadywali razem w nocy. Myśleli pewnie, że już śpię.
W sumie chyba też się pokuszę o kupno tabaki, jeżeli tylko pomoże mi to śpiewać i zwiększy moje możliwość wokalne. Może nie będę miała przynajmniej problemu z rejestrem gwizdkowym.
Śpiąca, ale szczęśliwa po spotkaniu z całą rodziną i naszymi przyjaciółmi
Mayumi Hikoori
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro