Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Późną nocą" cz.1

Kiedy skończyliśmy już wszystko, co mieliśmy zrobić, padłam na kanapę. Była już 16:00, Edd i Matt wyszli dwie godziny temu, ja jestem cała brudna i mam dwójkę chłopaków na głowie-innymi słowy przesrane.
-[T/I], powinnaś iść się umyć i ubrać, bo za dwie godziny zaczyna skę bal...-powiedział cicho Tord.
-Dobrze mamo, już idę. A, Tom, zadzwoń do Edda i zapytaj się, kiedy będą.
-Ok-odparł czarnooki, i sięgnął po telefon. Ja poszłam na górę po ubrania, które kupił mi Matt i tonę innych rzeczy należących aktualnie do mnie. Z tym wszystkim poszłam do łazienki, kiedy usłyszałam, że Edd i Matt wrócili. "Olać to" pomyślałam i zamknęłam się w toalecie. Kiedy się myłam, usłyszałam jakieś dźwięki z pokoju Torda. Szybko się owinęłam ręcznikiem i wybiegłam z łazienki. Wpadłam do pokoju rogacza i zobaczyłam Toma, który puszczał na cały regulator "Sunshine lollipops", i Torda, który leżał na ziemi skulony i obolały. Ugh, nie dziwię mu się, sama nie lubię tej piosenki. Gdy chłopcy mnie zobaczyli rzucili się w moją stronę, a ja po prostu stałam w miejscu. Pierwszy dopadł mnie Tom. Chłopak objął mnie i nie chciał puścić. Wtedy zaczęłam piszczeć, bo miałam na sobie tylko ręcznik. Do pokoju wbiegli Edd i Matt. Rzuciłam błagalne spojrzenie w stronę zielonobluzego, i rudzielca. Tom mnie puścił, ja podeszłam do Edda i szepnęłam mu na ucho:
-Wyłącz to gówno, które puścił Tom, i ogarnin chłopaków. Na dole są garnitury, macie je włożyć, albo...-przejechałam palcem po szyi i wyszłam z pokoju. Pobiegł za mną Matt.
-Hej, [T/I]....
-Tak?-zapytałam.
-Emmm... bo Edd mówił, że ty nie za bardzo umiesz się malować i czesać, więc...
-Więc?-ponagliłam go.
-Mogę pomóc?-odpowiedział zaczerwieniony Matt.
-Tak, jasne, nawet tego potrzebuję...
-O-Ok...-odparł rudzielec i odszedł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro