Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

odpowiedzi na pytania

odpowiedzi na pytania żądane pod ostatnim rozdziałem...pisane w formie talksów
mam nadzieję ,że się spodoba...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
pytania:
1.(Satoshi) Jak wyglądało ujawnienie się twojego querk?
2.(Lyria)Czemu nie używasz prawdziwego nazwiska?
3.(Satoshi)Odniesienie do pierwszego.Jak twoje rodzeństwo i rodzice zareagowali ,co dzieło się potem?
4.(Lyria)Kiedy ujawnisz zeraore?
5.(Lyria)Gdzie reszta twoich pokemonów?
6.(Satoshi)Lubisz Todorokiego?
7.(Twailaight) Czemu mieszkasz w innym świecie?
8.(Todoroki) Gdzie twój vulpix?
9.(Lilie)Zamierzasz evoluować Shiron?
ZAPRASZAM DO ROZDZIAŁU
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Lyria:Dobra ludzie mają pytania...wstawaj są pytania do ciebie * zaczyna szturchać brata ,ale to nie działa więc oblewać go wodą*
Satoshi: *zrywa się patrząc wzrokiem ,,wtf"*Czego?
Lyria:przeszkadzam?
Satoshi:nie...
Lyria: *przerywa mu* to dobrze bo ludzie zadają ci pytania
Satoshi:dobra młoda co tu się odwala?Dobra dawaj te pytania
Lyria:a co?
Satoshi: wiesz ja chcę jeszcze trochę spać...
Lyria: *patrzy na zegarek i widzi ,że jest 4 rano* eh...starsi bracia...dobra... ,,Jak wyglądało ujawnienie się twojego querk?"
Satoshi: to jest pytanie?
Lyria: tak
Satoshi:dobra...em...to wyglądało tak , że poprostu jak się obudziłem...nie byłem w swoim pokoju tylko tej tu *wskazał na mnie*.Wsumie nie czułem jakoś specjalnie inaczej ,ale to trochę dziwne uczucie...
Lyria: aha...dobra...padło pytanie czemu nie używam prawdziwego nazwiska...
Satoshi: mnie też to trochę ciekawi...
Lyria: cichaj! Jak byłam w gimnazjum...swojej pierwszej szkole nauczyciele nie wiedzieli zbytnio jak przeczytać nazwisko i ułatwiali sobie mówiąc Ketchup.Potem klasa to załapała i mnie tak przezywali...
Satoshi: i to tylko dlatego?
Lyria: dobra cichaj...dobra...odniesienie do pierwszego...jak zareagowałam ja i Twailaight i rodzice.Co działo się potem?
Satoshi:No cóż...ty się poprostu cieszyłaś i chyba nawet nie ogarnęłaś ,że to ja.Twailaight cały czas się śmiała...
Lyria: *przerywa mu*  a rodzice?
Satoshi: mama też się śmiała ,tylko czasem chyba bała się ,że mnie udusisz przy  przytulaniu ,ale szczęście chyba...jeszcze żyję... ,a ojciec...wsumie chyba też się cieszył ,że mam jakie kolwiek...
Lyria: aha...czyli gdyby...
Satoshi:czyli mogłaś mnie udusić...w skrócie nie miałabyś brata ,ale nigdy chyba nie zapomnę tej radości...
Lyria:serio? Dobra...em...kontynujmy... *czyta kolejne pytanie ,ale ono dotyczy czegoś o czym jeszcze nie mówiła*...jak nadejdzie odpowiedni czas... .Gdzie reszta moich pokemonów?...Zostały w Kanto są pod opieką Blue w ,,parku" za laboratorium
Satoshi:coś jeszcze?
Lyria:no...czy lubisz Todorokiego?
Satoshi:no cóż...jest wkońcu chłopakiem mojej siostry ,ale...em no nie przepadam i gdybym miał mieć wpływ to chyba fajniejszy  byłby Denki.Znasz go dłużej.Jest zabawny...*dodaje szeptem* i spędzalibyście trochę mniej czasu...
Lyria:czy ty jesteś zazdrosny o Shoto?
Satoshi:nje...
Lyria:kłamiesz...za dobrze cię znam.
Satoshi: ta jasne...
Lyria: dobra kolejne...ou *pisze do siostry*  
:em bo ludzie się ciekawią czemu nie mieszkasz z nami  ani w Alabasti...
Lyria:to siebie poczekamy...
Satoshi:czy ty pisałaś do Twailaight?!
Lyria:no...
Satoshi:przecież wiesz, że
pewnie nie odpisze
*to się zdiwisz*
Lyria: odpisała... *czyta*,,Mam dużo obowiązków i jeszcze element harmonii...poprostu nie i tyle"...to się dużo dowiedzieliśmy.Kolejne *znowu pisze*
:Shoto ludzie chcą wiedzieć gdzie twój vulpix?
Shoto:jacy ludzie ,co?
:nie ważne...dowiem się?
Shoto:Ojciec zabrał ,bo uznał ,że nie ma czasu na zabawy w jakieś zwierzęta
:walony sadysta
Lyria: wszystko wina Endevadora...*znowu pisze*
:zamierzasz evoluować Shiron?
Lilie:co? Wiesz ,która jest godzina?
:no 4:50...
Lilie:chyba nie pośpię...jak będzie chciała
:dzięki!!!!
Lyria:no óż pytania mamy za sobą Sato-...
Satoshi: *śpi*
Lyria:eh starsi bracia...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział powinien pojawić się niebawem.A tym czasem...narazie wakacje!!!! Ktoś jeszcze się cieszy?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro