Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 Nowy dom :)

Byłam w jakiejś dużej skrzyni, niezbyt wiedziałam gdzie obecnie jestem ale miałam dobre przeczucia. Przez dziurki w wieku widziałam pokój w którym na ścianach wisiały plakaty z moimi zdjęciami.
Zapadła noc , a przynajmniej tak mi się zdawało ponieważ, nic nie widziałam prócz otaczającej mnie ciemności. Nagle usłyszałam jakąś rozmowę:
- Co to jest ?
- Chyba jakaś skrzynia.
- Ciekawe co w niej jest ?
- Arrr przekonajmy się !!!
Po tych słowach coś bardzo mocno uderzyło w moją skrzynię. Strasznie się wystraszyłam tego huku, a gdy zauważyłam metalowy hak wystraszyłam się jeszcze bardziej. Kiedy wieko odpadło zobaczyłam 4 postaci misia, królika, kurę i lisa. Byłam przerażona, skuliłam się w kącie i trzęsłam się ze strachu. Poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, to była ta kura.
- Nie bój się, nic ci nie zrobimy. Jestem Chica, to jest Freddy, Bonnie i Foxy.-kolejno wskazywała na misia, królika i lisa, któremu przez chwilę się przyglądałam. Miał sierść koloru ciemnej czerwieni, przepaske na oku i metalowy hak. Bardzo mi się spodobał. Z zamyśleń wyrwała mnie Chica.
- A ty, jak się nazywasz?
- Mangle.-odpowiedziałam nieśmiało
- Tak więc, Mangle witaj w Freddy's Fazbear's Pizza! - powiedział Freddy
- Czy chcesz żebyśmy oprowadzili cię po twoim nowym domu ? - zapytał Bonnie
- Tak.- odpowiedziałam trochę śmielej
Budynek był naprawdę wielki, gdybym nie szła z moimi nowymi przyjaciółmi napewno bym się tutaj zgubiła. Zaprowadzili mnie do głównej sali, były tam stoliki z talerzykami i czapeczkami, wielka scena na której Freddy, Bonnie i Chica występowali podczas przyjęć urodzinowych. Potem zaprowadzili mnie do Piret's Cove, gdzie zazwyczaj występował Foxy. Pokazali drogę do łazienek i kuchni , w ktorej Chica zrobila nam pyszną pizzę. Odprowadzili mnie do mojego pokoju i życzyli dobrej nocy. Na moje nieszczęście nie była dobra, przez całą noc miałam koszmary. Poszłam na mały spacer po pizzerni, ale zatrzymałam się koło Piret's Cove, bo usłyszałam z tamtąd dziwne dźwięki. Poszłam tam i zobaczyłam śpiącego Foxiego, który najwyraźniej też miał koszmary. Podeszłam bliżej i go obudziłam.
- Foxy! Foxy obudź się!
Otworzył oczy i spojrzał na mnie z przerażeniem.
- Co się stało? - zapytał
-Miałeś koszmar, więc cię obudziłam. - wyjaśniłam nieśmiało
- A tak właściwie to co ty tu robisz, czemu nie śpisz ?
- Nie mogłam spać i chciałam się przejść, ale wtedy usłyszałam jak krzyczałeś przez sen i tu przyszłam.
- Acha. Dzięki.
- Foxy ?
- Tak?
- M-mogę-zaczęłam nieśmiało-dzisiaj z tobą spać, boję się sama?
- Jasne, chodź tu. - poklepał ręką miejsce na swoim materacu dając znak gdzie mam się położyć
- Dzięki.
Położyłam się koło niego nieśmiało, a on mnie przytulił. Zasnełam wtulona w jego miękkie futro.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro