Wpis 9
Brakuje mi moich skrzydeł. Wszędzie muszę jeździć samochodem, co jest bardzo uciążliwe i męczące. Latanie jest o wiele łatwiejsze i szybsze.
Usłyszałem dziwny dźwięk, który brzmiał bardzo znajomo. Niczym Dom. Znalazłem budynek, w którym było mnóstwo ciał martwych Aniołów. Idąc przez korytarz zahaczyłem o wystający drut i zrobiłem dziurę w płaszczu. Nie wyglądało to najlepiej, szkoda, bardzo lubię ten płaszcz. Noszę go od bardzo długiego czasu. Wracając do tematu, na jednych drzwiach zauważyłem dziwny znak. Sfotografowałem go aparatem w telefonie.
Spotkałem Anielicę o imieniu Hannah. Opowiedziała mi, że podążając za dźwiękiem, znalazła wielu braci i sióstr w tym budynku. Nagle przez drzwi z tym przedziwnym znakiem wyszedł Anioł. Gadreel. Powiedział, że pracował dla Metatrona. Złożył im propozycję, aby dla niego walczyli, wówczas będą mogli wrócić do Nieba. Niektórzy się zgodzili, lecz Hannah i jej przyjaciele nie. Zabito ich, Anielicy jakoś udało się przetrwać. Uleczyłem ją. Postanowiła, że pomoże mi znaleźć i zabić Metatrona.
Zadzwoniłem do Winchesterów, aby ich powiadomić o wszystkim, czego się dowiedziałem. Przesłałem im zdjęcie znaku, które zrobiłem wcześniej. Umówiłem się z nimi, że pojadę do pewnego miasta i spotkamy się w połowie drogi. Gdy już miałem wychodzić, światła zaczęły mrugać, a telewizor sam się włączył. Ujrzałem w nim... dość nietypową scenę. Oraz Gabriela. Za chwilę zmaterializował się obok mnie. Myślałem, że umarł, lecz okazało się, iż tylko sfałszował swoją śmierć. Powiedział, że ukrywał się w Niebie, do czasu, aż Metatron znalazł Róg Gabriela i posłużył się nim do więzienia innych Aniołów. Postanowił mi pomóc.
Już wiem czym był ten znak.
Jadąc samochodem Gabriel powiedział, że nie chce już dłużej uciekać, jak to miał w zwyczaju. Bardzo się ucieszyłem, że wrócił. Byłem zadowolony również z tego, iż postanowił być przywódcą, którego potrzebujemy. Którego ja potrzebuję.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro