Wpis 7
Pewnego dnia trafiłem na pogrzeb osoby, która była naczyniem Anielicy Rebeccy. Stworzyła ona osobny odłam. Tego samego dnia słudzy Bartłomieja mnie znaleźli i do niego zabrali. Nie wiedziałem czego się spodziewać. Ten zaś przywitał mnie jak starego przyjaciela. Opowiedział, że kiedyś nie wierzył, iż mógłbym być przywódcą. Teraz jednak nie wątpił w moją siłę.
Ja mu nie wierzyłem. Jego wyznawcy chcieli mojej śmierci. Myślałem, że on również, mimo że upierał się przy tym, iż już dawno by mnie skrzywdził, gdyby zaszła taka potrzeba.
Bartłomiej domyślił się, że śledziłem Rebeccę, aby znaleźć Metatrona. Oboje byli kiedyś przyjaciółmi. Anielica i jej zwolennicy zostali zamordowani z rozkazu Bartłomieja. Na pytanie czemu tak postąpił odpowiedział, że lepiej zdusić odłam w zarodku, niż czekać, aż stanie się zagrożeniem. Zdecydowanie się z tym nie zgadzałem. Rebecca nikomu nie zagrażała. Anioł stwierdził, że ja razem z nim możemy pokonać Metatrona.
Bartłomiej zabrał mnie do pomieszczenia, gdzie była mapa, na której były zaznaczone trzy miejsca na Ziemi, w których pojawił się Metatron. Osobiście stwierdziłem, że nie warto czekać, aż tamten znów się pojawi i lepiej byłoby go w jakiś sposób wywabić.
W pewnym momencie słudzy wpuścili związanego przyjaciela Rebeccy. Bartłomiej postanowił go torturować, aż tamten powie wszystko co wie. Potem chciał go zabić. Ale nie sam. Ze mną.
Anioł podał mi ostrze, abym zabił jeńca. Stwierdził, że się zmieniłem. Że jestem mordercą, w końcu zabiłem wielu Aniołów. Mówiłem mu, że nie byłem taki, lecz on chciał dowodu. Tym dowodem miało być kolejne morderstwo. Oddałem mu ostrze. A on sam zabił Anioła. Byłem zdruzgotany i wściekły.
Bartłomiej uważał, że się wywyższam. Uderzył mnie. Dwa razy. Lecz ja nie chciałem walczyć. Walki Aniołów nie mają sensu i powinny się zakończyć dawno temu. W końcu jesteśmy rodziną!
Zamachnął się na mnie z ostrzem. Zabiłem go. W obronie własnej.
Bartłomiej miał rację. Byłem i jestem mordercą. Bez względu na okoliczności. I to się nigdy nie zmieni.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro