Wpis 3
Trochę mam dość oddawania moczu. To jest uciążliwe. Wydaje mi się, że nigdy się do tego nie przyzwyczaję.
Spotkałem kobietę o imieniu April. Zaprosiła mnie do siebie, opatrzyła i nakarmiła. Potem uprawialiśmy seks.
To było niezwykłe przeżycie. Jednak, kiedy myślę o pocałunkach, tęsknię za Meg. Pamiętam dostawcę pizzy. To jest dobre wspomnienie.
Rankiem okazało się, że tak naprawdę April chciała mnie zabić. Zabrała moje anielskie ostrze, związała mnie, torturowała. Nie mam pojęcia jak Sam i Dean mnie znaleźli ale im się to udało. Kobieta... zabiła mnie. Przynajmniej tak uważałem. To było bardzo dziwne.
Udałem się z braćmi do Bunkra. Myślałem, że będę mógł z nimi zostać na dłużej. Dean jednak kazał mi ich opuścić.
Poczułem się źle. Poczułem się... zraniony. Uczucia są strasznie denerwujące.
Dalej się zastanawiam, o co chodziło Deanowi z tym zabezpieczeniem. Przecież naprawdę miałem anielskie ostrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro