Przez cały czas szukałem jakichś informacji, dotyczących pozbycia się Znamienia. Próbowałem nawet znaleźć samego Kaina. Schwytałem jednego demona i zacząłem go torturować, chcąc dowiedzieć się jakichkolwiek informacji o pierwszym zabójcy w historii. W końcu powiedział mi, że niektórzy widzieli go w okolicy Bogg's Marsh. Tyle. Nic więcej nie wiedział. A przynajmniej tak twierdził.

Kain zaczął zabijać ludzi, na przykład jednym z ofiar był Tommy Tolliver, który był skazany za sześć morderstw i dotychczas przebywał w więzieniu.

Pojechałem do Illinois. Znalazłem miejsce, gdzie było bardzo dużo zwłok. Tam też spotkałem Kaina, który stwierdził, że ''naszła mu ochota na zabijanie''. To była masakra. Chciał zabić wszystkich innych morderców oraz ich rodziny. Po tym wyznaniu tak po prostu zniknął.

Gdy wróciłem do Bunkra opowiedziałem o tym Winchesterom. Sam znalazł informacje na temat syna Tommy'ego, Austina. Dean stwierdził, że pojedziemy do dzieciaka i będziemy go chronić. A gdy pojawi się Kain, on go zabije.

Ja i Sam baliśmy się o starszego z braci. Nie mieliśmy pojęcia czy ta potyczka zakończy się dobrze. Dean mógł nawet... umrzeć. Nie wiem jak byśmy to znieśli...

:((