Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wpis 14


Razem z Samem i Deanem pojechaliśmy do Bunkra. Dean mi uwierzył. W końcu uwierzył, że to nie ja kazałem Aniołom popełniać samobójstwa. Jak to ludzie mówią:''kamień spadł mi z serca''. Chociaż, nie jestem pewny czy powinienem używać tego określenia.

Przyszedł do nas Gadreel. Nie chciał walczyć, a powiedzieć nam wszystko o Metatronie. Chciał nam pomóc. Dean go zaatakował. Ja i Sam zainterweniowaliśmy.

W czasie, w którym zamknęliśmy Deana w piwnicy aby ochłonął, Gadreel uciekł. Jednak zraniony nie zajechał daleko, więc ja razem z Samem szybko go znaleźliśmy. Uleczyłem go. Metatron się skomunikował z wszystkimi Aniołami, mówiąc, że do czasu jego powrotu do Domu, drzwi Nieba będą zamknięte.

Gdy całą trójką wróciliśmy do Bunkra, nie zastaliśmy Deana, a Pierwsze Ostrze zniknęło. Próbowaliśmy się dodzwonić do Winchestera, lecz ten nie odbierał. Najprawdopodobniej przywołał on Crowley'a na pomoc. Gadreel powiedział, że Dean razem z Ostrzem i Znamieniem może być szansą na pozbycie się Metatrona. Uznaliśmy, że Skryba może stać się potężny niczym Ojciec, będąc w posiadaniu Tabliczki o Aniołach. Musieliśmy ją odebrać.

Stwierdziłem, że możemy udawać, iż on przeszedłby przez Bramy Nieba ze mną jako jeńcem. Tak też zrobiliśmy. Niestety, zostaliśmy złapani i zamknięci w Niebiańskim Więzieniu.

Próbowałem przekonać Hannah, że Metatron jest okrutny i to przez niego cierpimy oraz nie ma dobrych zamiarów wobec nas. Ta jednak nie chciała uwierzyć. Gadreel, chcąc odkupić wszystkie swoje winy zabił się. Dopiero wtedy Hannah mnie wypuściła i uwierzyła w moje słowa.

Kolejna śmierć Anioła...

Dostałem się do biura Metatrona. Rozbiłem tabliczkę, usiadłem na krześle i na niego czekałem. Gdy ten przyszedł, powiedział mi, że Dean nie żył. Stwierdził, iż Anioły są jak głupie, przestraszone owieczki, które posłuchają się go i zrobią wiele aby dostać się do Nieba. Powiedział wszystko, na czym mi zależało. Ale nie przewidział jednego - włączyłem radio, którym on wcześniej się posługiwał. Aniołowie wszystko słyszeli. Moi Bracia i Siostry pojmali go i uwięzili.

Już nigdy nie będę przywódcą. Chcę spokoju. Pragnę być jedynie Aniołem. Nie mam pojęcia ile łaski mi zostało i jak długo będę jeszcze żył. Ale dokonałem tego - pokonałem Metatrona.

Nie mogłem uwierzyć, że Dean nie żył. Mój przyjaciel umarł. Metatron go zabił i jeszcze się tym szczycił! Byłem w szoku. Jak coś takiego mogło się w ogóle wydarzyć?

Jednak Dean ożył. Jako demon.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro