,,To naprawdę się stało?"
– Mamusiu! – dobiegł głos z pokoju sześcioletniej dziewczynki. Kobieta nie czekała nawet chwilę, wydała stosowne rozkazy maszynom i ruszyła do córeczki.
– Co się stało kochanie? – zapytała przekraczając próg pomieszczenia i siadając obok dziewczynki, na jej łóżku.
– Zobacz co znalazłam. To naprawdę się stało? – spytała mała istotka z ciekawością. Mrugnęła kilkakrotnie, a na siatkówce jej rodzicielki wyświetlił się tekst.
– Tak, ale to było dawno temu. – stwierdziła od razu jej matka. – Zobacz – za pomocą oka wskazała na to, co działo się po masowym przylocie na Ziemię – zaprzyjaźniliśmy się z ludźmi. Polubili nas. Z resztą, czy twoja przyjaciółka, Monika, narzeka na złe traktowanie przez to, że jest Ziemianką?
– Nie, jest z tego dumna, bo oni wiele wymyślili. – odpowiedziała powoli sześciolatka uśmiechając się i dodała. – Skąd oni mają tyle dziwnych pomysłów?
– Nie wiem skarbie, ale niektóre nasze pomysły mogą im się wydawać dziwne. Nie oceniaj. My jesteśmy dla nich obcą cywilizacją, a oni dla nas. – wytłumaczyła rodzicielka.
– A kim są Polacy dla nas? Niby to od nich czerpiemy materiał genetyczny do naszej armii. – podjęła niepewnie. – Czy Monice coś się stanie przez to, kim jest?
– Nie, kochanie. Monice nic się nie stanie. Pobieranie materiału genetycznego jest bezbolesne i nieinwazyjne. Wystarczy włos lub ślina. Polakom nie dzieje się krzywda. – mówiła spokojnie, przekazując prawdę, jaką znała.
– A dlaczego akurat oni? Dlaczego nie Amerykanie, Rosjanie, czy ktokolwiek inny? – mała zadała kolejne z wielu pytań, które krążyły teraz po jej małej główce.
– Polacy mają długą historię. Przetrwali naprawdę wiele, więcej niż jakikolwiek inny kraj na Ziemi. Uchodzą za bardzo walecznych i odważnych, dlatego to ich DNA wykorzystuje się do produkcji naszych żołnierzy. – kobieta cierpliwie odpowiadała na pytania córki, cały czas siedząc w tym samym miejscu i nawet się nie ruszając.
– A opowiesz mi o nich więcej? – spytała dziewczynka, patrząc na rodzicielkę wielkimi, maślanymi oczkami. Ta jedynie skinęła głową na zgodę i zaczęła swoją opowieść o, już niemal wymarłym, ludzie i ich pięknym kraju, który miała okazję zobaczyć tylko raz w życiu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro