Raport 1 - Dzień 5
– Kapitan Sienna Leśniewska melduje, że... Walter wrócił. Tym razem jakimś cudem przywarł do wschodniej burty statku, tuż obok okna, przez które cały czas na nas patrzy. – mimo dosyć szokującego zdarzenia, kobieta wydaje się być nade spokojna. – Nikt z załogi nie ma zamiaru wyjść do niego, ale równocześnie nikt się go nie boi... Walter wydaje się być taki... dobry? Jakby chciał nam towarzyszyć i wspierać w trudnych sytuacjach... Dodatkowo uśmiech nie schodzi z jego twarzy. To... ciepły uśmiech... Bez odbioru. – rzekła melancholijne, ważąc uważnie każde wypowiedziane słowo.
W załączniku wysłano zdjęcie. Było ono zrobione z wnętrza statku i ukazywało owego Walter'a wyglądającego przez okienko prosto w obiektyw. Mężczyzna rzeczywiście uśmiechał się promiennie do fotografa, jednakże mimo to owy zbitek pikseli był trochę niepokojący. W końcu, skąd on się tam wziął?
Po wyświetleniu obrazu w sali podniosły się szepty cichych narad. Pracownicy zastanawiali się czy nie ściągnąć misji z powrotem. Postanowiono zagłosować.
Wniosek nie przeszedł.
Misja ma trwać dalej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro