11.05.2021
Ciągle się ukrywamy. Udało nam się upozorować naszą śmierć, co prawdopodobnie zagwarantuje spokój naszej ekipie, przynajmniej na jakiś czas. Do samego ,,przedstawienia" przygotowywaliśmy wszystko starannie przez dwa tygodnie. Przez ten czas nie chciałam nic tu pisać, żeby skupić się maksymalnie na roli, którą musiałam perfekcyjnie zagrać. Z trudem, lecz dokonaliśmy tego, uwierzyli. Może lepiej nie będę tu opisywać tego wszystkiego dokładnie, ale mogę zdradzić, iż nie było to łatwe. To chyba była najtrudniejsza z ról jakie kiedykolwiek dostałam. Jednakże cieszę się. Teraz jedyne co nam pozostało, to czekanie na koniec tego wszystkiego w ukryciu. Nie wolno nam się wychylać, aczkolwiek zważywszy na to, czego dokonaliśmy, będzie to banalne. Staliśmy się swego rodzaju aktorami, którym udało się oszukać nawet wojsko amerykańskie. To wręcz niewiarygodne. Ciągle nie jestem wstanie w to uwierzyć. Chociaż jakby tak pomyśleć, to każdy z na sjest takim aktorem i w mniejszym czy większym stopniu jeszcze dodatkowo magikiem. Czasami kłamiemy mówiąc: ,,Pasuje ci ta bluzka!" i udajemy, że to nasza szczera opinia, bo nie chcemy kogoś urazić, potrafimy wywołać uśmiech na twarzy obcego nam człowieka... A to wszystko dla innych. Komplement, uśmiech... A jak często słyszymy je od nich, czy wracają jak przysłowiowy bumerang? Nie zawsze. Raz na jakiś czas się zdarza, ale to raczej sporadyczne.
Teraz tak sobie myślę, każdy jest taką pierwszoplanową postacią we własnej sztuce. Jedni ją wystawiają ,,na scenie", którą zwykliśmy nazywać telewizją, oczywiście co nieco zmieniając ,,fabułę", a zaś inni zachowują to dla siebie. Ja dzielę się jedynie fragmentem całej mojej sztuki, tym nieco ciekawszym niż zwykłe, codzienne życie, które prowadzi każdy z nas. Nie mam pewności ile to jeszcze potrwa... Ten istny cyrk związany z tą zarazą... Mam nadzieję, że jak najkrócej. Wiem, ty, drogi czytelniku ( o ile opublikuję to jako książkę ) nie wiesz o mnie za wiele. Jedyne co Ci przekazałam to imię, przypuszczalny przedział wiekowy i charakter, który odkrywałeś, bądź odkrywałaś z każdym kolejnym wpisem. Więcej o mojej osobie raczej się już nie dowiesz. Chciałabym pozostać choćby częściowo anonimowa. O ile to możliwe.
Ciekawe kiedy zacznie działać nasz lek... I jak szybko się roznosi...Dowiemy się dopiero za pewien czas... Jeśli dożyjemy...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro