07.01.2021
Wczorajsza rozmowa trwała dobre kilka godzin i zakończyła się dopiero grubo po północy. Muszę przyznać, że nawet fajnie mi się rozmawiało. Moi rozmówcy byli nad wyraz mili. Zamiast poważnej rozmowy, jakiej się spodziewałam, wywiązała się pogawędka. Nie miałam czego się bać. Kiedy już było po wszystkim odprowadzili mnie do mojego pokoju i nawet, co mnie bardzo zdziwiło, przytulili na pożegnanie. Nie powiem, było to nieco dziwne, ale to naprawdę dobrzy ludzie. Gdy wszystko im opowiadałam widziałam w ich oczach współczucie, oni chcieli mi pomóc. Nie wiem jak chcą tego dokonać, lecz wiem, że naprawdę pragną tego. I pomyśleć, iż nawet się za dobrze nie znamy... no w sumie to oni znają mnie lepiej niż ja ich. Jedyne co o nich wiem to to, że mają na imię Clayton i Steve. No cóż, mam nadzieję, że są po mojej stronie...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro