04.02.2021
Tak... stało się. Wiadomość nie była żartem. Kiedy stałyśmy na szczycie wieży Eiffla, podziwiając widoki, pojawił się jakiś dziwny glitch. Jakby świat się popsuł, kolory i tekstury zaczęły wariować. Uspokoiło się dopiero po jakichś pięciu minutach. Zaś w trakcie widziałam jak Emilia dosłownie znika, sama nic nie mogłam zrobić, zostałam unieruchomiona przez ten ,,błąd". Ta... jeśli to był ,,niechciany błędzik" to ja jestem królową Anglii. Na szczęście udało mi się przekonać moją przyjaciółkę, żeby zaczęła pisać. Co prawda nie robi tego za często i dopiero jak coś się stanie, ale przynajmniej pisze. Jak narazie ma swój pamiętnik. Udało mi się wysłać wiadomość do naszej ekipy, żeby jej załatwili jakiś zeszyt czy coś. Załatwili. Nie mieli z tym większego problemu. Wczoraj Emilia zaczęła pisać, mam nadzieję, że nie zapomni o swoim pamiętniku. Kiedy będzie sama, to on i tylko on, może jej pomóc z samotnością. Oby sobie poradziła...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro