Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4 lutego 2005, piątek

NIESPODZIANKA.

To wcale nie ja jestem odpowiedzialna za kwotę widniejącą na naszym rachunku, tylko... Tomek.

Wczoraj w emocjach zapomniałam o tym wspomnieć, ale to nie był rachunek za moją osobistą komórkę, tylko za telefon STACJONARNY.

Oczywiście podejrzenie od razu padło na mnie, ponieważ to ja najwięcej gadam z koleżankami.

Ale jak się okazało, tata na mnie nie poprzestał i później rozmawiał z Tomkiem.

A on przyznał się do winy.

Byłam ciekawa tylko jednego – w jaki sposób udało mu się nabić tak niebotyczny rachunek?

Gdy go o to zapytałam, on z anielskim spokojem w głosie, jakby to była najnormalniejsza rzecz pod słońcem, oświadczył:

UWAGA.

TO BĘDZIE DOBRE.

–Po prostu zadzwoniłem kilka razy do wróżki.

...

Teraz dam wam chwilę, żebyście mogli sobie przeczytać to ostatnie zdanie jeszcze kilka razy.







...




Już?

–Co? – wykrztusiłam, nie będąc w stanie w ogóle przetworzyć tego, co właśnie usłyszałam. –Jak to DZWONIŁEŚ DO WRÓŻKI?

Nie mogłam w to uwierzyć. Po prostu nie mogłam.

Ja nie spałam pół nocy targana emocjami, a mój zazwyczaj do bólu racjonalny i rozsądny brat, ten brat który jeździ na konkursy matematyczne, ten, do którego ciągle mnie porównują, bo taki jest mądry i idealny, ten który zawsze ma w pokoju czysto tak, jakby to była ekspozycja w IKEI, ten brat jak gdyby nigdy nic mówi, że to on jest odpowiedzialny za kwotę widniejącą na naszym rachunku telefonicznym, ponieważ on DZWONIŁ DO WRÓŻKI.

Myślałam, że po prostu śnię.

Starałam się od niego wyciągnąć, po co kontaktował się z wróżką i w ogóle od kiedy wierzy w takie rzeczy.

Wtedy on, nadal kompletnie opanowany, rzucił:

–Nie wierzę.

Nie wierzy.

...

Ja już nie wiem w ogóle jak to skomentować, myślę, że po prostu powinniśmy uczcić to MINUTĄ CISZY...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

***

No cóż. Wychodzi na to, że nie tylko ja mam przed Tomkiem sekrety.

Sama również nie wiem i nie rozumiem wielu rzeczy na jego temat.

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że ja w ogóle mało rozumiem ludzi. Tak generalnie. Ilekroć myślę, że kogoś znam, ta osoba nagle odwala jakiś cyrk, którego nigdy bym się po niej nie spodziewała i sprawia, że wydaje mi się, że znam ją mniej, niż kiedykolwiek!

Życie jest naprawdę, naprawdę DZIWNE.

A ludzie jeszcze dziwniejsi.

Dzisiaj najważniejsze jest jednak jedno.

Moja kara została już zniesiona!

YUPIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro