21 września 2004
Nauczycielka od historii (pani Tatrzańczyk) powiedziała nam, że mamy być zawsze przygotowani, bo będzie pytała co najmniej jedną osobę na początku każdej lekcji. Zapowiedziała, że nawet bycie pytanym na ostatniej lekcji, nie chroni nas przed byciem zapytanym na następnej. O zgrozo.
Babka od polskiego (pani Romańska) wygląda na tak ostrą, jak ją opisała Pamela, ale czy byłaby w stanie kazać komuś przepisać cały słownik? Ja się tym nie przejmuję, bo akurat z polskiego jestem dobra.
Cały czas bacznie przyglądam się babce od biologii. Rozkrajanie szczurów żywcem? Czy ona nie ma serca?
Dzisiaj w czasie lekcji Grzesiek Wolak wstał bez słowa z ławki i zaczął iść w stronę drzwi.
–Dokąd idziesz? – warknęła do niego Gruszka.
–Do kibla – burknął tamten.
–Za 10 minut będzie przerwa, siadaj – rozkazała nauczycielka.
Grzesiek zatrzymał się i spojrzał na nią z twarzą bez emocji.
–Ale ja mam zapalenie pęcherza –powiedział. –Mam tutaj nasikać na środku?
Gruszka podeszła do niego wściekła, złapała go za bluzę i szarpiąc zaprowadziła go ponownie do ławki, przy której siedział.
–Siadaj i przestań pyskować – syknęła ze złością.
Nie wiem, kto z tej dwójki jest bardziej powalony!
Ale te szczury... Coraz częściej myślę, że faktycznie mogłaby być do tego zdolna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro