Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11 października 2004, poniedziałek

Gdy rano jechaliśmy na basen, Marcela sprzedała mi niezłego newsa.

Niewątpliwie jest to powód do tego, żeby jej współczuć.

OTÓŻ.

Wczoraj, gdy spokojnie siedziała sobie wieczorkiem w domu, zadzwoniła do niej Basia Rzepka. Chodziły razem do klasy w podstawówce i teraz Basia też jest w naszym gimnazjum, ale chodzi do IB. Kojarzę ją z WF–u.
Podobno spotkała brata Marceli, Błażeja oraz Patryka Michalskiego przypadkowo w drodze do sklepu. Pogadali chwilę i nagle temat zszedł na Marcelę.

Basia zapytała:

–Błażej, co się dzieje ostatnio z twoją siostrą? Cały czas taka smutna chodzi. Wiesz coś może?

Po czym głos zabrał nie Błażej, tylko... Patryk.

Patryk Michalski, SYMPATIA Marceli, skomentował sprawę następująco.

UWAGA:

–Ona ma po prostu okres przez wszystkie 28 dni cyklu. Nie warto się tym przejmować! Po prostu pozwólmy jej spokojnie dojrzewać.

...

JEZU.

Czaicie to??????????????????????

–Jak ona mi o tym powiedziała, to się załamałam – powiedziała Marcela. –Zupełnie nie wiem, jak mam to odebrać. Ale raczej ŹLE!

–O kurde... – skomentowałam. –Masakra totalna!

–Zamierzam mu to wygarnąć, jak go dzisiaj spotkam – zapowiedziała koleżanka. –To znaczy... jeśli się odważę...

–Chcę to zobaczyć – powiedziałam. –Ale oczywiście nie będę stać obok – zapewniłam szybko. –Nie będę też się bezczelnie gapić z odległości. Po prostu zerknę...

–Okej – zgodziła się Marcela. –Ale wiesz... Żeby nie zaraz też Marta i Jolka, okej?

–No jasne – potwierdziłam.

Biedna Marcelka... To musi być okropne uczucie.

Dlaczego wszyscy chłopcy w naszym wieku muszą być tacy głupi???

No... Nie wszyscy. Może poza...

Ech. Wiadomo, kogo mam na myśli. Chociaż, co ja niby o nim wiem?

***

Marta, jak usłyszała o tej historii, zaczęła się strasznie śmiać. Cóż... Nie można jej za bardzo winić.

Do końca dnia nie spotkałyśmy Patryka, więc Marcela nie miała okazji z nim pogadać.

Powiedziała, że chyba sobie daruje tę sympatię, skoro ma on jedynie siano w głowie i teraz skupi całą swoją uwagę na kimś bardziej wartym jej zainteresowania – na Usherze.

Przyznałam jej rację. Zasugerowałam też, że aby się rozchmurzyć, powinnyśmy dążyć do spełniania swoich ambicji i marzeń, a nie myśleć o jakichś głupich chłopakach.

Jak wiadomo, jednym z tych marzeń jest ratowanie świata, a przede wszystkim wprowadzenie zakazu testowania kosmetyków na zwierzętach.

–Musimy jutro wrócić do naszej petycji – powiedziałam.

–Masz rację – przytaknęła.

Już jutro wracamy do akcji! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro