38. Wstań.
Gdy gasną światła, maski opadają i przestajemy udawać szczęśliwych ludzi.
Łzy spływające po policzkach...
Pocięte ręce...
Myśli, których sami się boimy...
To wszystko my. Tym właśnie jesteśmy. Każdy z nas ma swoją historię, miejsca do których, wciąż chodzi i wspomnienia które są warte więcej, niż cały skarb tego świata. Kiedyś opowiem wam swoją historię. Zdejmę maskę i przestanę się bać być sobą. Wierzę, że pokonam lęki, depresje i zaburzenia, wierzę, że szczęście przyjdzie do mnie i nie odejdzie. Wszyscy na nie zasługujemy. Nieważne jaką mamy przeszłość. Szczęśliwa przyszłość na nas czeka. Musimy tylko walczyć i nigdy się nie poddawać. Nawet jeśli upadniesz po raz tysięczny i wszyscy po tobie przejdą, oplują cię i wyśmieją, to wstań i pokaż im, że jesteś jak skała, nic cię nie złamie. Pamiętaj o tym aniołku...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro