Siedzę na ławce, na tej samej, na której zawsze siedzieliśmy razem. Wszystko się przypomina, Ty też tak masz, pisałaś mi o tym. Myślę o dniu, w którym napisałem, że chce się spotkać i Ci coś powiedzieć, kilka dni wcześniej widzieliśmy się po raz ostatni. Gdybym miał świadomość, że ostatni raz Cię przytulam, nigdy bym Cię nie puścił. Chciałem Ci powiedzieć, co do Ciebie czuje. Chciałem żebyś wiedziała, o tym pieprzonym pragnieniu bycia blisko Ciebie. Oboje wiedzieliśmy, że nas do siebie ciągnie, często o tym pisaliśmy, mieliśmy przystopować, ale gdy wychodziliśmy, to nie potrafiliśmy. Zawsze chciałem poczuć prawdziwą miłość, ale nie chciałem mieć serca w kawałkach. Dopiero teraz dostrzegam, że to prawdziwe uczucie. Nawet jeśli nigdy już Cię nie przytulę, nie dotknę twoich włosów i nie spojrzę w twoje oczy, to chce żeby to trwało, chcę cierpieć i płakać latami z twojego powodu, bo jesteś tego warta. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, twoje życie jest dla mnie ważniejsze niż moje, niż kogokolwiek. Jesteś warta więcej niż najpiękniejszy diament, dla mnie właśnie Ty jesteś definicją miłości. Jeszcze o Tobie nie raz napisze, wiem że masz wattpada, może nawet teraz to czytasz, wiedz, że Cię kocham i nigdy nieprzestane. Muszę kończyć, Cześć.