Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

najgorszy dzień życia

Draco
Nie mam pojęcia co się stało wczoraj w nocy. Jedną rzeczą, którą pamietam jest to ze nalałem sobie Ognistej i tu się urywa film.
Zauważyłem, że na pewno nie jestem w swoim apartamencie. Ten był bardziej dziewczęcy i milszy dla oka. W Hogwarcie pokoje przypominają dom, a pokoje w domu to istne cele więzienne.  obróciłem się na drugi bok i zobaczyłem Lucy. Zastanawiałem się co ja tu robię i czy ona wie. Kiedy tak na nią patrzyłem wydawała się taka piękna,spokojna, niewinna. Miałem ochotę zatracić się w jej pięknym zapachu i zatrzymać te chwile, ale niestety- czas nie chuj nie stanie.

Pocałowałem ją lekko w czoło i najciszej jak mogłem wyszedłem z jej pokoju. kiedy znalazłem się w swoim apartamencie, usłyszałem kroki. wyjrzałem i zobaczyłem, że Lucy wstała i poszła zrobić sobie tosta w naszej kuchni prefektów. Chcąc nie chcąc uśmiechnąłem się pod nosem.  "Draco nie możesz tak o niej myśleć!!" - krzyczały moje myśli- "To twój wróg numer jeden!!"       I tak samo jak każdego poranka założyłem na twarz maskę skurwysyna, którego nie da się zranić bo nie posiada czegoś takiego jak "uczucia". Nienawidzę za to mojego ojca- od małego kazał mi być wrednym tępicielem szlam i zdrajców krwi. Odrzuciłem wszelkie niepotrzebne myśli i skupiłem się na podstawowych czynnościach.

Wziąłem szaty z szafy i ruszyłęm w stronę łazienki zeby wziąć poranny prysznic. Nie widziałem tej całej Selwyn-jej-największej-skurwymości od kiedy zrobiła sobie tosta.

Spłukiwałem swoje ciało z mydła kiedy nagle ktoś wszedł do łazienki. A raczej nie ktoś tylko Selwyn. Wychyliłem się zza kotary od prysznico-wanny i zobaczyłem, że Lucille zaczęła się rozbierać. Wychyliłem się raz jeszcze żeby sprawdzić czy to nie jeden z moich erotycznych snów. szybko jednak przekonałem się, że nie bo dziewczyna uśmiechnęła się do mnie tajemniczo i zaczęła się zbliżać. Nadal jednak była w bieliźnie. Poczułem, że mój kolega zaczyna sztywnieć i nie może przestać. " Stary nie teraz!!! Przecież nie kiedy ona może tu wejść i odsunąć t kotarę!! jeszcze bardziej mnie znienawidzi!!". Zacząłem pomagać sobie ręką, ale wtedy ona podeszła i odsunęła kotarę.

-Draco? Nie myśl sobie, że się z tobą wykąpie kochanie, bo tego  nie zrobię. - uśmiechnęła się złośliwie,gdy zauważyła do jakiego stanu mnie doprowadziła.- Dobrze wiedzieć, że tak na ciebie działam, przynajmniej będę tą o której możesz tylko fantazjować, ale nigdy nie będziesz mógł mieć.- oj bo się zdziwisz Selwyn, oj bo się zdziwisz.- W każdym razie idę się myć,a  tam na przeciwko jest damska łazienka. Wczorajsza noc była super!- puściła mi oczko i ruszyła w stronę łazienki dziewczyn. 

Dokończyłem to co zacząłem i wyszedłem spod prysznica. 

***

Lucille

Wszystko co dzisiaj robiłam Draconowi z premedytacją za wczorajszy występek. postanowiłam przybrać twarz wrednej suki, jak mugole mówią na takie laski? Plastiki? Tak to zdecydowanie dobre słowo. Zastanawiałam się dlaczego Malfoy ubiera szaty skoro jest dziś sobota. Wole chyba jednak nie wnikać. Ubrałam długą  sukienkę w kwiaty, która idealnie podkreślała moją talie oraz ładnie eksponowała, nie żebym się przechwalała, spory biust.

Gotowa ruszyłam do Wielkiej Sali na śniadanie. Wcześniej napisałam list do Hermiony żebyśmy się spotkały przed salą o 10.00, a była 9.43. Spokojnym krokiem poszłam pod drzwi Sali gdzie już czekała moja przyjaciółka. Wyglądała dzisiaj cudownie! Jej brązowe loki lekko opadały na ramiona, a czarna koszulka i pudrowa spódniczka podkreślały jej figurę.

- Hej-powiedziałam, wpadając w ramiona dziewczyny- Jak noc?

-Bardzo dobrze, pierwszy raz w historii Hogwartu nie zarwałam nocki na naukę.  A  jak tobie minęła noc?- nie miałam pojęcia czy mówić ej o Malfoyu czy nie. W końcu zdecydowałam się, że powiem,ale dopiero po śniadaniu.- To dłuższa opowieść. Powiem ci wszystko po śniadaniu.

-Nie chcesz mi chyb a powiedzieć, żre spałaś z  tą fretką?!!- spiorunowałam ją wzrokiem

- Obiecuje, że wszystko opowiem po śniadaniu, ale spokojne Hermi, wciąż jestem dziewicą- obie wiedziałyśmy, że to nie prawda więc zaczęłyśmy rechotać.

- No, no, no...Kogo widzą me oczy?- nie to znowu ten kretyn-Szlama Piernik i jej drużba "kurewskamość'!-o nie przesadził...- Lepiej umyj się Selwyn bo będziesz ociekać szlamem,  wtedy  nie wpuszczę cię kolejny raz do łóżka. Całkiem niezłe potrafisz wywijać koziołki,ale wciąż mnie nie zadowalają...- postanowiłam, że bez sensu będzie strzępić język na jakieś kłótnie z przygłupim ślizgonem,więc powiedziałam mu to co zawsze mówię przygłupom, którzy uderzyli do niewłaściwej osoby.

-Nie będę z Tobą konwersować, ponieważ egzystujesz w brodziku intelektualnym, który koliduje z moimi imperatywami, a poza tym nie rozumiesz idei koncepcji założeń.- szczęka mu opadła i nie chciała się podnieść. ruszyłam z Hermioną do naszych stolików żeby zjeść pożywne śniadanie. 

*** 

- No opowiadaj teraz, co zdarzyło się wczoraj!!

- Uwierz mi, że się zdziwisz po tym co Ci powiem. Ale chodźmy na błonie, bo tu jest za dużo szpiegów i plotkar.

Usiadłyśmy pod jakimś starym drzewem-nie była tp o bijąca wierzba-i zaczęłam opowiadać całą historie ze szczegółami.

-Na Brodę Merlina!! Prawie to zrobiliście!! Czekaj, mówiłaś coś o tym, że jak byłaś w tym basenie z nim to czułaś zapachy?- Hermiona musiała mnie uważnie słuchać skoro wyłapała to wszystko.-Co dokładnie?

-Hmm...Pamiętasz tego chłopaka, którego poznałyśmy w klubie i z którym spędziłam 2 miesiące wakacji? Czy pamiętasz jego perfumy? Bo właśnie to czułam. - to własnie z tym chłopakiem poszłam do łóżka- co z tego, że mam 15 lat. Chciałam to mogłam. 

-Tak..on pachniał bardzo specyficznie i pociągająco. Czułaś coś jeszcze?

- Właściwie to tak. Czułam zapach wiatru w letnia noc, wiesz jak ja uwielbiam wiatr i letnie noce!- w zeszłe wakacje praktycznie nie spałam pod dachem, tylko na łąkach i nad jeziorem, ale bywałam tez w domu na noc. Po prostu w domu czyje sie jak w więzieniu. Wszyscy mi mówią jak mam żyć jako księżniczka i nikt nie zwraca tam uwagi na moje uczucia, więc okrywam się skorupą i udaje, że jestem twarda i nie da się mnie zranić bo nie mam "uczuć".

-Mogę pójść tam z tobą i wziąć fiolkę tej wody? Chce sprawdzić czy Draco nie dolał tam amortencji.- zaciekawiło mnie jej myślenie i zaczęłam też się  nad tym zastanawiać. 

- Tak jasne. 

- No to na co jeszcze czekamy? Chodźmy!!Im szybciej to sprawdzimy tym szybciej Malfoy dostanie szlaban u profesora Snape'a.

Jak postanowiłyśmy, tak też  zrobiłyśmy. i już po kilku minutach przekraczałyśmy drzwi wejściowe  Hogwartu i kierowałyśmy się w stronę łazienki prefektów naczelnych




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro