Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1: Nowe pokolenie

W międzywymiarowej świątyni strażników, a ściślej mówiąc w jednej z ogromnych sal, spotkali się opiekunowie strażników. Wysoki, starszy mężczyzna w złotej szacie, imieniem Romulus, członek Rady Starszych, zajmujący się opieką nad strażnikami żywiołów. Brodaty i potężnie zbudowany chłop z toporem w ręce, Hektor. I rudy kocur w białe pręgi, Cosimo.

Rozmawiali na temat nowego pokolenia, które nie dawno otrzymało od nich zdolności.

Najstarszą z obecnych strażników była Agnes Grayson. Rządziła ogniem. Dziewczyna wiele przeszła. Sieroctwo, bezdomność, kryminalna przeszłość. A miała dopiero 10 lat! Romulus był zdecydowanie przeciwny wyborowi kogoś takiego.

- Ta dziewczyna jest najgorszą możliwą opcją. Skąd mamy pewność, że nie zdradzi, kiedy nadejdzie dzień próby?

- Jest bystra. Zawsze znajduje niekonwencjonalne rozwiązania, lojalna i szybko się uczy. Poradzi sobie - bronił jej Cosimo.

- Mi tam się podoba jej poczucie humoru. A jeśli chodzi o jej moralność... Gdyby była taka zła, za jaką ją uważasz, nie nosiłaby teraz maski Fire Girl - zauważył Hektor.

Agnes była niską dziewczyną o rudych lokach. Miała charakterystyczną bliznę na prawym policzku. Miała piwne oczy i zawadiacki uśmieszek.

Superbohaterką była od nie dawna. Moce kontrolowała w zadowalający sposób. Obecnie została adoptowana przez porządne małżeństwo Matthewsów. Dodatkowo znalazła swojego brata i zaprzyjaźniła się z masą superbohaterów. Hektor i Cosimo, widząc jej przywiązanie do rodziny i przyjaciół, których traktowała jak rodzinę... byli spokojni o jej lojalność. Mimo że nigdy nie przestała kraść.

Następna była Fiona. Opiekunka wiatru. Młoda Chinka, mieszkanka Hong Kongu. Dwoje rodziców i dziadek, którego bardzo kochała i szanowała. Zaniedbywana przez obojga rodziców. Ostatecznie ojciec rozwiódł się z matką. Zdradzał ją. Opiekę przejęła nad córką bardzo surowa i wymagająca matka.

- Ona na pewno sobie poradzi - skomentował Romulus. - Spójrzcie jak świetnie radzi sobie z mocami.

- Ale nie radzi sobie z emocjami. Odreagowuje swój stres na innych osobach - zauważył zaniepokojony tym widokiem kot.

- Wyślijmy ją do jej przyjaciela, tego Billy'ego. Zawsze miał na nią dobry wpływ. On wyprowadzi ją na prostą. I dziadek - postanowił Hektor.

Fiona rosła na młodą i silną kobietę. Jednak z każdym kolejnym dniem była co raz mniej sympatyczną osobą, a po wyprowadzce do Ameryki poznała dwie dziewczyny. Nie pomogły jej w staniu się lepszą osobą. Wręcz przeciwnie. Mimo że był przy niej Billy.

Młoda Chinka miała jasną, lekko żółtą karnację, czarne, proste włosy i brązowe oczy. Była wysoka i z czasem z grubaska przerodziła się w szczupłą, atrakcyjną dziewczynę.

Następny był Ace. Strażnik elektryczności. Członek rodziny wielodzietnej. Miał starszą siostrę, Lunę i brata Jeana. Najmłodszy z rodzeństwa. Miał szczęśliwe życie, mimo że nie należał do najbogatszych. Optymista.

- On jest zbyt pewny siebie. To może go doprowadzić do zguby - skomentował członek Rady Starszych.

- Jest pomysłowy.

- I ma poczucie humoru.

Chłopiec rozwijał się bez większych ekscesów. Jego życie było zwyczajne, nie licząc faktu, obdarowania go mocą elektryczności.

Miał przeciętny wzrost i nie był szczególnie potężnie zbudowany. Na początku krótkie włosy przez moc, zaczęły sterczeć na wszystkie strony świata, a ponieważ nożyczki są z metalu i przewodzą prąd... Skracanie ich przez fryzjera było ryzykowne.

Na królową wód wybrano Katarzynę Ciesielską, Polkę, przezywaną Kate od momentu przeprowadzki na Hawaje, a później ponownej do Szczęśliwego Portu. Jej biologiczny ojciec zmarł, zanim ona i jej siostra bliźniaczka, Paulina albo Paige, różnie nazywana, się urodziły. Wychowywane w Dźwirzynie, nadmorskiej miejscowości, przez matkę i dwie babcie. Ostatecznie matka wyszła za Hawajczyka, Kai'a, który zainicjował obie przeprowadzki.

- Muszę przyznać, że dziewczyna ma ogromną wiedzę na temat świata magicznego. Jednak nie wszystkie jej zachowania są... mądre?

- Ciągle się uczy. Jest zdolna. I do tego nie ma trudności z panowaniem nad mocami. Z zebranych nie radzi sobie najlepiej, ale mimo to jest świetna!

- I do tego to typ sportowca. Nie będzie miała problemów w walce, podobnie jak strażniczka ognia. Jest towarzyska, więc na pewno nie będzie miała problemów z dogadaniem się z resztą zespołu.

Mimo przeprowadzek, jej radosne usposobienie pomogło szybko odnaleźć się w nowej sytuacji. Wyrosła na porządną i, wbrew pozorom, inteligentną kobietę.

Wyglądała tak jak jej siostra. Obie były blondynkami o niebieskich oczach i przeciętnym wzroście. Były też piegowate i w miarę szczupłe. Tak do siebie podobne, że tylko matka była w stanie je rozróżniać przez bardzo długi czas.

Najmłodszą ze strażników żywiołów była Rosemary Evelyn Dominique Smith. Nowa Matka Natura. Do nie dawna mieszkała w Australii.

Ją było najtrudniej zaakceptować, ponieważ jej poprzedniczka była ideałem! (Przynajmniej zdaniem panów.) Sprawna, mądra, piękna, delikatna, a jednak twarda, uparta i nieustępliwa. Emocjonalnie związana z każdym z zebranych mężczyzn.

- Nie jest jak Flora. Ale jest mądra.

- Bardzo... miła.

- Beznadziejna z w-fu.

- Nie to co Flora - westchnęli chórem.

Dziewczyna była prześladowana w szkole. Miała wymagających rodziców. Ucieczką od kłopotów była dla niej nauka i ogółem świat książek. Niezwykle inteligentna. I mimo wszystko sympatyczna. Tylko jak wiadomo... nikt kujonów nie lubi. Wyprowadziła się z rodzicami do Stanów Zjednoczonych.

Miała krótkie rude włosy do ramion, zawsze związane w dwa kucyki. Była puszysta, piegowata, jasna karnacja w piegi. Do tego urocze, zielone oczka.

Już niedługo, w najstarszej klasie liceum ogólnokształcącego w Szczęśliwym Porcie, życie każdego ze strażników ponownie miało ulec drastycznej zmianie. Czas najwyższy, aby w końcu stawili czoła swojemu przeznaczeniu.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #fantasy