Niestety sen opisuję 2 dni później, więc pamiętam już trochę mniej. Ale! Wstęp do snu: ostatnio polubiłam ship shinkami, czyli Shinso x kaminari, z anime bnha.

No i generalnie w moim śnie to tak jakby ja byłam z jednej strony sobą, ale z drugiej strony Denkim. I Shinso był moim chłopakiem. Pamiętał, że był taki uroczy, miły i fajny, bo lubię jego styl bycia, kochałam go tam w tym śnie, on był za to bardzo dobry, miły dla mnie. Potem poszliśmy na jakiś a'la wiejski/miejski festyn pokroju Dni Inowrocławia, i tam razem się bawiliśmy, ale był wątek, że ja se poszłam w pizdu i w sumie "zabawa" polegała na tym, że Shinso po całym miejscu musiał mnie szukać. No i jakoś tak, wiadomo, powinnam była spędzić ten czas miło z nim, a nie spierdalać przed nim, więc trochę żałowałam swojej decyzji, że zamiast być z nim to on mnie musiał szukać, ale jednocześnie było fajnie XD

Potem w drugiej scenie spotkaliśmy się jako para przed moim blokiem, na głównym miejscu spotkań towarzyskich, czyli na trzepaku. Ja przyszłam ze swoim małym czarnym psem, a on ze swoim, małym i białym. Co jest o tyle ciekawe, że, po pierwsze, Shinso woli koty, a po drugie, to ja oprócz czarnego psa mam w domu jeszcze jej syna, małego, białego szczeniaczka, i psem Shinso nie był on, ale tak czy inaczej, to wciąż był jakiś mały, biały pies OwO