Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"special"

"Kolejne święta znowu spędzam tylko z sisostą" tak jest od czasu gdy głównym zajęciem rodziców stało się bohaterstwo a to dlatego że przestępczość znowu wzrosła , a do tego jeszcze niedawna "śmierć" ojca. Mój brat ma świętować w tym roku z przyjaciółmi i gdyby nie to że siostra wybłagała aby zostać byłabym całokowicie sama. Aktualnie ubieram choinkę sama zwykle robiłam to z bratem pod dowództwem siostry czasem nawet matki ale dziś matka znowu spędza wigilię w agencji kilka miast z stąd ,a Twailaight jest zbyt zajęta przygotowaniami by mi pomóc ,tradycja stala się wapomnieniem jak chyba wszystko mialam przynajmniej nadzieję że w jaki kolwiek sposób skontaktuje się z bratem chcialam z nim jeszcze trochę porozmawiać ale zwykle kiedy tak jest coś go zajmuje od miesiąc nie ma z nim kontaktu. Właśnie wieszam lampki uwielbiam ten widok gdu nagle wszystkie roświetlają drzewko. Usłyszałam pukanie a zaraz potem głos siostry oraz kroki prowadzące na górę do mojego pokoju w drzwach staneła moja siostra z lekko zaskoczoną miną a zaraz obok niej stał Denki podeszłam do nich.
-hejka Pikachu
-siema Ice
-z kąd ty tutaj?
-no rodziców nie ma więc postanowiłem że wpadnę. I za to uwielbiałam przyjaciela zawsze był otwarty i przyjaźnie nastawiony.
-serio? U ciebie też nikogo nie ma?
-a i będzie jeszcze jedna osoba...
-kto?
-ta osoba powiedziała że to ma być niespodzianka. Znałam te zagrywki ale postanowiłam nie naciskać na chłopaka i poczekać. Weszliśmy na górę do mojego pokoju postanowiłam z nudów pojawia się swoim qerk i pozamrażać kilka rzeczy potem z kolei odmrażać taki sposób na nudę. Chłopak na chwilkę wyszedł zadzwonił do niego telefon słyszałam tylko jego krzyki "jak to?" "ile?" "za ile?".Podeszam do okna ,świat widoczny po drugiej stronie był pokryty białym puchem byłam ciekawa czy w świecie duchów też tak jest zastanawialo mnie to bo tamten świat był inny niż te które znałam,te były "piękne i niezwykłe" tamten był tajemniczy takiego nigdy nie widziałam i do tej pory nie wiedziałam jak wygląda wiedziałam tylko że istnieje. Z oczarowaniem patrzyłam na biały świat za oknem , usłyszałam skrzyp delikatnie otwieranych drzwi nie odwrócilam się myślałam że to tylko Denki,dalej patrzylam oczarowana na śnieg co prawda sama potrafiłam go stworzyć i kontrolować ale ten widok zawsze mnie oczarowywał. Postanowiłam się odwrócić,zobaczyć jednak kto wszedł zdziwił mnie widok że chłoapk nie był sam,uśmiechnęłam się i spojrzałam na "nieznajomego" chociaż po samych oczach poznałam chłopaka
-WCALE cię nie rozpoznałam.
Zaśmiałam się,cieszyłam się z obecności dwóch osób z którymi spędzam tyle czasu szczerze...spędzam więcej czasu z nimi niż nawet z własną siostrą.
Po zrobieniu wszystkich potrzebnych rzeczy( nie chce mi się tego wszystkiego wymieniać no Sory) spotkaliśmy się całą ekipką i wyszliśmy na podwórko na śnieg ja oczywiście przez chyba godzinę patrzylam oczarowana na opadające płatki śniegu w monecie gdy opadały mi na kurtkę czułam ich całą drogę i historię jaka się z nimi łączyła to było jedno z najlepszych uczuć jakie doznałam,byłam ciekawa czy inni też to czują czy tylko ja , spojrzalam na znajomych "chyba nie" to były moje domysły widząc jak starają się mnie obrzucić śniegiem "chyba nie wiedzą co potrafię" ...poczułam lecące śnieżne kule w moim kierunku oraz to że natknęły się na małe pole siłowe które chwile później zniknęło "jak dobra że tak potrafię inaczej była bym cała w śniegu" potem ulepiliśmy bałwana i poszliśmy na gorącą czekoladę i oglądaliśmy jakiś film w telewizji w sumie to tak spędziliśmy wigilię. Drugi i trzeci dzień świąt był bardziej urozmaicony o wypad na łyżwy tak jak tego dnia co poznałam Todorokigo. Raczej te święta były dobra spędzone myślałam że będzie gorzej byłam się że bez głównie taty wszystko będzie inne i gorsze ale to tylko część mnie która nadal nie pogodziła się z odejściem ojca postaram się aby nadzieja że żyje którą pielęgnowałam tyle lat w końcu odeszła miałam dosyć tej ciągłej bez sensownej nadzieji i liczę że to skończy się jak najprędzej. W końcu znalazłam swoje miejsce i ludzi którym ufam oraz ludzi którzy wspierają mnie w marzeniu. Nie mam pojęcia co by się stało gdyby ta historia toczyła się inaczej i nie wyobrażam sobie innego życia czasem trzeba się pogodzić z tym co tracimy jednak czasem w ten sposób możemy zyskać wiedzę o takich sytuacjach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo!
pisałam ten rozdział trzy dni wiem jestem leniwa jednak o ile ktoś go czyta chciałam dedykować go swoim starym przyjaciołom dzięki którym w sumie postanowiłam pisać i czerpać radość z tego co robię więc o ile czyta go ktoś z was(osoby o których pisze powinny się domyślić)
Więc drodzy czytelnicy mimo że nie ma jeszcze świat kiedy to wstawiam życze wam wszystkim
WESOŁYCH ŚWIĄT
i pamiętajcie...nie bójcie się spełniać marzeń bo nie jest złem marzyć

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro