rozdział 25
Nadszedł ranek .Dziś mieliśmy mieć dość inną lekcję z kimś z poza szkoły.Wziełam szybki prysznic i ruszyłam pod klasę ,,pierwsza lekcja z Midnaht super".Zadzwonił dzwonek.
-dzisiejsza lekcja będzie się opierać na waszej prezencji zdolnościach zachowania spokoju.Idziemy na salę tam już nasi czekają.
Doszliśmy ,było ciemno nagle usłyszałam dwa znajome głosy po czym ujrzałam kilka świecących żółtych pierścieni i płomień w ich światłach braixen i umbreon .Nagle kula ognia z patyka braixen zaczęła lecieć w naszą stronę
-torracat flame charge!- wybrałam swojego ognistego kota który zaraz pokrył się ogniem i skoczył w kierunku ognia- ember!- kula ognia ruszyła w kierunku drugiej niwelując ją po czym kot głośno ,,miałknął" i wrócił do mnie czekając na głaskanie ,co z chęcią uczyniłam wszyscy patrzyli to ną mnie to na kota "super"
-flame charge?
-atak ognisty zwiększający prędkość po każdym użyciu
-pomysłowo
-dzięki
W świetle stały dwie dziewczyny jedna ciemno włosa blądynka z krótko zciętymi lekko falowanymi włosami druga miała długie fioletowo różowe włosy "chwila momęt...Twailaight?!" dziewczyny spojrzały w moim kierunku i przyglądały się mojemu stworkowi
-czy to jest klasa 1a?-zapytała krótko włosa
-tak jasne- wykrzyczał Bakugo z tłumu
-czy może podejść właściciel tego kota?
-chodź torracat-szepnęłam do kota i podeszłam
-to twoje?- dziewczyna wskazała na torracata
-no tak ,prawda torracat?-torracat spojrzał na mnie swoimi żółtymi oczami ,zaczął łasić się do moich nóg patrząc na dziewczynę z politowaniem jakby miał zaraz coś podpalić
-jest świetny-dziewczyna wykrzyknęła-mam nadzieję, że zobaczę go jeszcze w akcji
-naprawdę!? Słyszysz torracat?-kot odmiałknął
-co się dzieje?trener torracata znaleziony
-tak i zobacz kogo znaleźliśmy!
-kogo?...Lyria?!
-hej Twai.Co wy tu robicie
-ty jesteś w tej klasie młoda?
-tak. Zaczynasz gadać jak Satoshi-zaśmiałam się
-czyli twój litten evoluował niezły jest. Kiedy to się stało?
-dwa dni temu podczas treningu na polanie blisko Alabasti
-i już tak walczycie?
-no tak
-dobra młoda zmykaj my postaramy się dalej prowadzić
Pobiegliśmy z torracatem do reszty i zajęliśmy swoje miejsce przechodząc obok llidy
-nie powinnaś tak reagować...-chłopak spojrzał groźnie na stworka
-gdyby nie on skończyłbyś w ognistej kuli i poparzeniami-poszłam dalej i wróciłam na miejsce
-co tak długo?
-ta fioletowo-włosa to moja siostra
-co?!
-no tak ,to Twailaight
- mała zmiana planów lekcja zostanie wzbogacona o walkę na końcu zajęć zaraz po zaprezentowaniu waszych umiejętności "jeśli mam występować przed klasą to się załamie" rozdzielamy się chłopcy idą ze mną dziewczyny z Twailaight
Rozdzieliliśmy się poszłyśmy za moją siostrą do damskiej szatni, gdzie dowiedziałyśmy się i planach potem dziewczyna nas tam zostawiła
-czyli występujemy przed chłopakami?!
-poprostu idealnie
-nie mam zamiaru występować przed Minetą!
-macie już plany?
- improwizacja-odpowiedziałam
-a stroje?
- trzeba coś wymyślić
-wie ktoś w jakich się występuje na takim czymś
Podeszłam do swojej szafki i wyjęłam z niej czarne spodenki i jasno błękitną koszulke.Przebrałam się i szybko związałam włosy
-no nieźle
-po ci ci to w szafce?
-na wszelki wypadek.Kiedyś brałam udziały w wystawach i zostało
-więc doświadczenie co?
zaśmiałam się nerwowo
-i jest pomysł na stroje
-przynajmniej tyle
-dziewczyny zaraz wychodźcie!
-Twailaight jakie to będą?
-takie jak w kalos!
-jest różnica?!
-wystawy w kalos są inne niż w hoen w hoen na końcu wystaw są walki ,a w kalos ich nie ma.
-przynajmniej tyle ,że nie będziemy ze sobą walczyć
-chociaż i tak chyba wiadomo kto musi zawalczyć
-będziemy ci kibicować
-dzięki
-jaka to walka?
-ogień na ogień
-czyli?
-ten lis z początku lekcji przeciwko temu koty co skoczył na tą kule ognia
-i tak będziemy ci kibicować!
-dzięki wam
-nie stresujesz się?-zapytała Mina
-nie , wierzę w torracata
-tego kota?
-tak
Wychodziłam na scenę jako ostatnia.Szłam z leafią, Glacią i Shawerem na scenę , gdy ujrzałam światło identyczne jak przy zoreorze zaraz potem światło stopniowo zanikało. Stał tam mężczyzna poznałam w nim mojego ojca
-powodzenia- odpowiedział poczym zniknął
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
domyślał się ktoś ,że tajemniczą osobą była Serena?
Do następnego rozdziału!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro