Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4 Przemyślenia, pytania i prawda

Przez cały dzień nie mogłam się skupić, ciągle rozmyślałam o tym, co zdarzyło się w nocy. Chciałabym muc się im teraz zapytać co się z nimi działo wczoraj podczas naszej "zabawy". No cóż, muszę się zająć pracą. Jak zwykle w Freddy Fazbear's Pizza było mnóstwo gości, dzieci bawiły się głównie z Freddy'm, Bonnie'm i Chicą, ja i Foxy mieliśmy trochę lżej. Pomimo zamawiania dzieci i tak się nudziłam, nie mogłam się doczekać nocy, gdy będę mogła porozmawiać z moimi przyjaciółmi.
~~TIMESKIP~~
Był już wieczór i wszyscy goście wyszli z pizzerii, poszłam do Piret's Cove porozmawiać z Foxy'm.
- Hej!
- Cześć!
- Mogę ci się o coś zapytać?
- Jasne, o co chodzi?
- Dlaczego wczoraj, kiedy straszyliśmy strażnika zrobiliście się jacyś inni?
-......
- Foxy odpowiesz mi?
-To długa historia. Kiedyś nie byłem robotem...kiedyś byłem człowiekiem, dzieckiem. Kochałem przychodzić do tej pizzerii, do dnia w którym poznałem Purple Guy'a, morderce. Przebrał się za animatrona i zaprowadził mnie i inne dzieci, ktore teraz znasz jako Freddy'ego, Bonnie'go i Chice, było jeszcze jedno dziecko, ale nie znasz jeszcze tego animatronika.
- Jak się on nazywa?
- Golden Freddy. Czy mogę opowiadać dalej?
- Tak.
- Zaprowadził nas do pokoju, w ktorym są reperowane animatroniki powiedział nam, że da nam prezenty, a my poszliśmy za nim jak jacyś idioci! - wykrzyczał końcówkę. Widziałam, że trudno mu to opowiadać. - Zabił nas pokolei, a potem schował do kostiumów. Dalej tylko pamiętam jak obudziłem się w tej postaci.
- Ale dlaczego atakujecie strażnika?
-W nocy kiedy go zobaczyliśmy opętały nas ich dusze, które myślały że strażnik to morderca który je zabił, a one teraz pragną zemsty.
- Przepraszam.
- Za co mnie przepraszasz?
- Za to że przywołałam te wszystkie złe wspomnienia.
- Nic się nie stało.
-Myślę jeszcze nad jedną rzeczą.
- Jaką?
- Mnie nikt nie zabił, a i tak chciałam wczoraj skrzywdzić tego strażnika.
- Hmmm... Możliwe że kiedy cię budowali użyli naszych starych części i w jakiś sposób dusza dziecka jest też w tobie.
- To naprawdę straszne.
- Co?
- Że ktoś ciebie skrzywdził.
Przytulił mnie i pocałował w czoło. (♥how sweet♥)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro