Rozdział 2 Pierwszy dzień w pracy
Obudziłam się koło Foxy'ego, który jeszcze spał. Wyglądał tak uroczo, że nie chciałam go budzić ale chciałam się także wydostać z jego żelaznego uścisku i iść do swojego pokoju zanim zaczhie się praca. Niestety tak mocno ściskał, że musiałam go obudzić.
- Foxy, obudź się.-mówiłam cicho lecz ten ie miał zamiaru wstać- Foxy wstawaj!-krzykłam a ten aż podskoczył z zaskoczenia
-Czemu tak krzyczysz?-powiedział z wyrzutem przecierając swoje żółte, zaspane oczy
-Bo chcę wstać ale masz tak ciężkie ręce że nie mogłam się z pod nich wydostać.
- Sorry. - powiedział i przestał mnie przytulać
-Nic się nie stało, to nie twoja wina, że masz taki twardy sen.- śmiałam się cicho, a on razem ze mną- Dobra muszę iść do siebie i przygotować się do mojego pierwszego dnia w pizzerii! -słychać było, że się cieszę
-Życzę szczęścia!!! - krzyknął kiedy wychodziłam z Pirat's Cove
Nie mogłam się doczekać tej zabawy z dziećmi, ich śmiechu i chwili gdy mnie zobaczą. Przyjęcie urodzinowe rozpoczęło się o 12:00. Wyglądałam za swoich drzwi o cicho oglądałam przedstawienie.
- Witajcie dzieci jestem Freddy! HAHA!!! To moji najlepsi przyjaciele królik Bonnie i kurka Chica! HAHA!!! Zagramy dla was wesołą piosenkę!
Bonnie grał na gitarze, Chica na perkusji, a Freddy śpiewał. Kiedy skończyli już swoje show Freddy zawołał :
- Mamy tu jakichś piratów na sali, bo jesli tak to ich kapitan tu zaraz przybędzie, a oto Pirat Foxy !!!!!-Miś krzyknął a na scenę wskoczył nasz lis.
- Arrr witajcie dzieci jestem Pirat Foxy przybyłem tu by nauczyć was jak to jest być piratem. Posłuchajcie tylko!!!- krzyknął i zaczął śpiewać (piosenkę macie w mediach tytuł to ,,Foxy jesteś piratem")
To przedstawienie najbardziej mi się podobało, ale nie żałowałam , że się skończyło ponieważ, Freddy, Bonnie i Chica dołączyli do Foxi'ego i razem krzykneli:
- Dzieci to jeszcze nie koniec zabawy ponieważ, mamy w naszej paczce nowego członka, Mangle!!!!!! Chodź do nas Mangle !!!!!
Kiedy wyszłam na scenę byłam najszczęśliwszą lisicą na świecie.
-Cześć dzieci jestem Mangle i mam nadzieję, że będziemy się razem świetnie bawić.-powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy (mordce) i ucieszyłam się kiedy dzieci zaczęły piszczeć z zadowolenia zabrałam naszych gości do mojego pokoju. Bawiłam się świetnie, graliśmy w różne gry i śpiewaliśmy piosenki. Szkoda że przyjęcie musiało się skończyć. Moi przyjaciele gratulowali mi tego, że byłam ulubienicą na tej imprezie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro